Kolejna runda eliminacji do Ligi Mistrzów | Przewidywania, typy i analiza

    Przed kolejną rundą eliminacji do Ligi Mistrzów | Przewidywania, typy i analiza

    Ajax Liga Mistrzów

    Czy Ajax awansuje w tym sezonie w ogóle do Ligi Mistrzów? | cristiano barni / Shutterstock.com

    Jesteśmy coraz bliżej poznania ekip, które awansują do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Przed końcowymi rozstrzygnięciami pozostały jeszcze dwie rundy. Pierwsza z nich rozpocznie się już we wtorek, a w jej trakcie dojdzie do wielu ciekawych spotkań. Mimo że w grze nie ma już mistrza Polski, to nadal polscy fani mają co oglądać. W grze pozostaje kilku polskich piłkarzy walczących o fazę grupową Champions League.

    [bookie-table anbieter_id=”11741″]

    Potrzebowali dogrywki

    Zgodnie z zapowiedzią jednym z najbardziej wyrównanych spotkań poprzedniej rundy był pojedynek Mariboru z AIK-iem. Słoweńcy uporali się ze swoim przeciwnikiem na własnym boisku 2:1, lecz w rewanżu nie było już tak łatwo. Przy stanie 1:1 gola dającego Szwedom dogrywkę zdobył Sebastian Larsson i fani gospodarzy uwierzyli w sukces. Szczególnie że w 3. minucie dogrywki do siatki trafił Elyounoussi. Gdy kibice AIK-u odliczali minuty do końca spotkania, niespodziewane trafienie zanotował Cretu.

    Taki wynik oznaczał, że to Maribor uzyskał awans. Zespół ten chciałby ponownie wystąpić w tych elitarnych rozgrywkach po kilku latach przerwy. AIK będzie musiał zadowolić się jedynie grą w dalszej fazie eliminacji do Ligi Europy, co na pewno nie było jego celem. Był to jedyny dwumecz w tej rundzie, gdy do wyłonienia końcowego zwycięzcy potrzebna była dogrywka.

    Pogromca Piasta pożegnał się z rozgrywkami

    Gdy Piast walczył jak równy z równym z BATE, wydawało się, że podopieczni Waldemara Fornalika naprawdę wspięli się na wyżyny swoich umiejętności i będą w stanie wyeliminować swojego rywala. Ostatecznie to jednak Białorusini awansowali dalej. W ostatniej rundzie okazało się także, że BATE nie jest wcale takie mocne, jak mogło się to niektórym wydawać.

    W kolejnym dwumeczu drużyna z Białorusi rywalizowała z Rosenborgiem i ponownie pierwszy mecz rozegrała na własnym boisku. Wygrała go ona 2:1, a w rewanżu bardzo długo utrzymywał się bezbramkowy remis. Rosenborg nie rezygnował jednak ze starań o gola, który dałby piłkarzom upragniony awans. W końcu, w 73. minucie Helland zaliczył trafienie otwierające wynik meczu. Pod samo koniec nie mające już nic do stracenia BATE po raz kolejny musiało pogodzić się ze stratą gola. Wynik na 2:0 ustalił bowiem zawodnik gospodarzy, Soderlund. BATE na pewno jest rozczarowane tym rezultatem.

    Z Polakiem w składzie

    Jednym z polskich zawodników, którzy nadal pozostają w walce o grę w Lidze Mistrzów, jest Damian Kądzior. Jego Dinamo Zagrzeb bez problemów poradziło sobie w poprzedniej rundzie z Saburtalo Tbilisi. W nadchodzący wtorek Dinamo rozpocznie rywalizację w przedostatniej rundzie eliminacji z Ferencvarosem. W składzie gospodarzy liczymy na to, że znajdzie się na ten mecz Damian Kądzior. Polak trafił do Chorwacji przed rokiem z Górnika Zabrze. Wypatrzył go trener Dinama, Nenad Bjelica, w przeszłości trener Lecha Poznań.

    Chorwacki szkoleniowiec sprowadził do siebie z Lecha także dwóch graczy, jakimi są Emil Dilaver i Mario Situm. W pojedynku z węgierskim klubem zespół z Zagrzebia będzie faworytem i byłoby dużą niespodzianką, gdyby odpadł po tym dwumeczu. Pewne miejsce w pierwszym składzie powinien mieć Kądzior, który jest podstawowym zawodnikiem mistrza Chorwacji. W lidze Dinamo spisuje się bardzo dobrze i ma komplet punktów po trzech spotkaniach.

    Świderski na półfinalistę

    Drugim Polakiem, który walczy o awans do fazy grupowej jest Karol Świderski. Jego PAOK nie rozegrał jeszcze oficjalnego meczu w tym sezonie. Liga grecka jeszcze nie ruszyła, a ekipa ta dopiero od najbliższej rundy rozpocznie zmagania w Lidze Mistrzów. Los nie był jednak dla niej zbyt łaskawy. Podczas losowania PAOK trafił na Ajax, który ze świetnej strony zaprezentował się w ubiegłym sezonie.

    Zespół z Amsterdamu był niespodziewanym półfinalistą, który po drodze wyeliminował Real czy Juventus. Po tak dobrym sezonie z klubu odeszło kilku ważnych graczy, więc może w tym należy upatrywać nadziei Greków na to, że będą w stanie wyeliminować o wiele wyżej notowanego rywala. Karol Świderski jest raczej rezerwowym w zespole mistrza kraju, lecz często wchodzi na murawę z ławki rezerwowych. Być może nawet wywalczył on sobie pierwszy skład w nadchodzącym sezonie, o czym przekonamy się już podczas wtorkowego starcia w Salonikach.

    Tomasz Kędziora

    Tomasz Kędziora dobrze spisuje się w barwach Dynama Kijów | A.Ivanov_Football / Shutterstock.com

    Pojedynek mocnych ekip

    W jednej parze znalazły się drużyny, które w ostatnich tygodniach prezentują bardzo wysoką ligową formę. Rok temu Club Brugge znalazł się bezpośrednio w fazie grupowej, lecz teraz będzie musiał walczyć w kwalifikacjach. Dynamo Kijów uznało przed rokiem wyższość Ajaxu. W tym roku los był bardziej łaskawy. Zespół z Belgii. Zaczął zmagania w lidze od wyjazdowej wygranej z Waasland-Beveren, a w piątek rozgromił na własnym boisku St. Truiden. To oznacza, że już po dwóch kolejkach zespół ten jest liderem w belgijskiej lidze.

    Dynamo ma równie dużo powodów do radości. Po dwóch meczach ekipa z Kijowa także ma na koncie sześć oczek, a w dodatku zdobyła ona wcześniej Superpuchar Ukrainy, pokonując w Szachtar Donieck. Pewny skład ma reprezentant Polski, Tomasz Kędziora. Zawodnik ten od kilku lat gra w Dynamie, a jego nominalną pozycją jest prawa obrona.

    Coraz trudniej awansować

    Przez ostatnie lata mistrzom krajów było o wiele łatwiej awansować do fazy grupowej niż dotychczas. Po reformie sprzed roku mistrzowie, którzy muszą walczyć w kwalifikacjach, mają do rozdysponowania mniej miejsc niż przed laty. Nie jest to jedyny problem ich eliminacji, ponieważ muszą oni także mierzyć się z mistrzami krajów, które do tej pory miały zapewniony bezpośredni awans do Champions League. To z kolei oznacza, że nie każdy mocny mistrz będzie w stanie awansować do fazy grupowej. Na reformie zyskały głównie najsilniejsze federacje.

    Cztery najwyżej notowane kraje w rankingu UEFA mają pewne po cztery miejsca w fazie grupowej. To już połowa wszystkich uczestników całej edycji Ligi Mistrzów, dlatego nic dziwnego, że mniejsze kluby z niżej notowanych krajów nie mają dużych szans na awans. Przekonuje się o tym co roku także mistrz Polski. Być może jednak za rok uda mu się uzyskać awans do fazy grupowej, na co liczymy.

    Chcą wrócić po latach przerwy

    W eliminacjach nadal znajduje się kilka zespołów, które w przeszłości grały już w Lidze Mistrzów, ale od dawna nie są one w stanie powtórzyć tego wyczynu. Rosenborg zdobywał seryjnie mistrzostwo Norwegii od 1992 do 2004 roku. W tamtych latach norweska ekipa nieźle radziła sobie także w Lidze Mistrzów. Później przyszedł jednak dla niej gorszy okres, lecz ostatnie trzy mistrzostwa kraju należą znowu do tej ekipy.

    Ostatni raz Rosenborg walczył w Lidze Mistrzów aż 11 lat temu. Był wtedy nawet blisko wyjścia z grupy, lecz dwie wygrane z Valencią i remis z Chelsea, a także trzy porażki pozwoliły jedynie na zajęcie trzeciego miejsca, które pozwoliło tej drużynie zagrać jeszcze w Pucharze UEFA. Czy tym razem będzie inaczej, to się okaże. W środę Rosenborg rozpocznie zmagania z Mariborem na wyjeździe, a jeśli uzyska awans, w kolejnej rundzie zagra z lepszym z pary Dinamo Zagrzeb – Ferencvaros.

    [anbieterbox-three bookie_id1=”37380″ bookie_id2=”11741″ bookie_id3=”39642″]

    Kursy na zwycięstwa i awanse

    przed tak ważnymi dwumeczami bukmacherzy przygotowali ofertę bogatą w wiele zdarzeń. Do obstawienia będziemy więc mieli także możliwość awansów danych ekip. Jeśli uważasz, że w pierwszych meczach będą zwyciężać faworyci i przed rewanżami kursy na nich będą o wiele niższe, to możesz spróbować zagrać na awans już teraz. W eTOTO znajdziemy kurs 1.80 na awans APOEL-u Nikozja po dwumeczu z Karabachem. Sam kurs na wygraną Cypryjczyków w pierwszym spotkaniu jest jeszcze wyższy i wynosi aż 2.20. Ciekawie prezentują się też kursy na wygrane Dinama Zagrzeb i FC Basel. Zwycięstwo Chorwackiej drużyny ustalone jest po kursie 1.54, tak samo jak na wygraną szwajcarskiej ekipy. Jest więc co obstawiać i z dostępnych zdarzeń można stworzyć kupon, który może okazać się zwycięski, wszystko zależy od skuteczności typów.