Podsumowanie i kursy na 14. kolejkę Premier League

Czas na 14. serię gier w angielskiej Premier League. Jesteśmy coraz bliżej półmetku sezonu, dlatego wiele ekip nie odpuści w walce o trzy punkty. Szczególnie, że ścisk w tabeli jest duży.

Chelsea radzi sobie w tym sezonie bardzo dobrze | Mitch Gunn / Shutterstock.com

The Citizens lepsi od The Blues

W 13. kolejce największe emocje wzbudzało spotkanie w Manchesterze. City podejmowało Chelsea, która niespodziewanie była w tabeli wyżej od mistrza kraju. Z tego względu Pep Guardiola i jego podopieczni nie mieli wyjścia i musieli sięgnąć po komplet oczek w tym spotkaniu. To jednak Chelsea jako pierwsza świętowała objęcie prowadzenia. W 21. minucie po asyście Kovacicia do siatki trafił Kante.

[bookie-table anbieter_id=”37380″]

Radość gości z korzystnego nie trwała długo. Jeszcze przed upływem 30 minut gry ponownie mieliśmy remis. Gola wyrównującego zapewnił gospodarzom Kevin de Bruyne, a Obywatele nie poprzestali i jeszcze przed przerwą zdobyli kolejną bramkę. W 37. minucie trafienie na 2:1 zaliczył Mahrez i po pierwszych 45. minutach było 2:1 dla Manchesteru. Po zmianie stron wynik sprzed przerwy nie uległ już zmianie i dlatego obrońca tytułu wygrał ten mecz i dzięki temu wskoczył na trzecie miejsce w tabeli.

Na czele Premier League bez zmian

Przed meczem kolejki trzy punkty musiał wyszarpać na murawie Liverpool. Lider tabeli nie miał jednak łatwego zadania i w Londynie walczył z Crystal Palace. Pierwsza połowa pokazała, że gospodarze postawili wyżej notowanemu rywalowi wysoko poprzeczkę i żadnych trafień nie oglądaliśmy. Kilka minut po wznowieniu gry w 2. połowie Mane wyprowadził Liverpool na prowadzenie, lecz nie był to koniec emocji w całym meczu.

Gdy wydawało się, że skromne prowadzenie ekipy Jurgena Kloppa utrzyma się do końca spotkania, niespodziewanie gospodarze wyrównali. W 82. minucie Zaha po asyście Townsenda dał swojej ekipie remis. To jednak nie podłamało The Reds, którzy w 85. minucie znowu byli w posiadaniu trzech punktów. Zwycięskiego gola zdobył Roberto Firmino. Po 13. spotkaniach Liverpool nie wygrał tylko jednego, kiedy to podzielił się punktami z Manchesterem United i zremisował 1:1.

Dobry debiut Jose Mourinho

Najciekawszą informacją ubiegłego tygodnia był powrót na ławkę trenerską Portugalczyka Jose Mourinho. Były szkoleniowiec takich klubów jak Chelsea i Manchester United tym razem przejął stery w Tottenhamie. Na inaugurację 13. kolejki Koguty nie miały dalekiej wyprawy. Ich przeciwnikiem był rywal zza miedzy West Ham United. Już do przerwy goście prowadzili 2:0 po golach Sona i Lucasa, więc był to korzystny wynik.

W drugiej połowie Tottenham dość szybko podwyższył prowadzenie. Do siatki w końcu trafił Harry Kane, na którego nowy menedżer mocno liczy w kontekście walki o punkty w tym sezonie. Gdy wydawało się, że Koguty podwyższą wynik, do odrabiania strat zabrał się West Ham. Najpierw gola zdobył Antonio, a w doliczonym czasie trafił Ogbonna. To był jednak koniec strzelania i West Ham uległ Tottenhamowi w tym spotkaniu 2:3.

Czy w dalszej części sezonu Olivier Giroud otrzyma więcej szans na grę? | Alexander Ishchenko / Shutterstock.com

Lisy zagrają o pozycję wicelidera w Premier League

Znakomicie w tym sezonie prezentuje się Leicester. W ubiegłej kolejce ekipa Brendana Rodgersa pokonała 2:0 Brighton i nadal znajduje się na drugim miejscu w tabeli. Teraz Lisy podejmą na własnym boisku Everton i są zdecydowanym faworytem do zwycięstwa. W przypadku wygranej będzie to już 10. ligowe zwycięstwo dla Leicester w obecnym sezonie, co będzie znakomitym wynikiem dla tego klubu.

Zdecydowanie na drugim biegunie jest Everton, który przed rozpoczęciem kampanii był stawiany nawet wyżej niż Lisy. Obecna forma zespołu z Liverpoolu jest jednak bardzo słaba. Zespół ten przegrał nawet w ostatni weekend z Norwich, które dzięki temu awansowało z ostatniego miejsca w tabeli. W związku z tym Everton jest teraz na 16. miejscu i ma jedynie cztery punkty przewagi nad strefą spadkową, dlatego nie dziwi rozczarowanie fanów.

Słaba postawa Arsenalu i Manchesteru United

Wydawało się, że obecne sezony będą dla drużyn Arsenalu i Manchesteru United przełomowe. Tak się jednak nie stało i obie ekipy zawodzą. Kanonierzy nie wygrali od pięciu spotkań, mimo trzech meczów rozgrywanych na własnym boisku. Tym razem zespół trenera Emery’ego zawalczy z Norwich i jeśli nawet tego meczu nie wygra, to prawdopodobnie menedżer Kanonierów pożegna się z posadą. Jest już kilku kandydatów, aby go zastąpić.

Niewiele lepiej wygląda sytuacja Manchesteru United. Dla Czerwonych Diabłów jest to kolejny rozczarowujący sezon, dlatego nie może dziwić rozczarowanie fanów postawą tego klubu. Wydawało się, że po niezłym początku pracy na Old Trafford Ole Gunnar Solskjaer będzie notował przez dłuższy czas lepsze wyniki, jednak tak się nie stało. W niedzielę drużyna z Manchesteru zagra na własnym stadionie z jednym z beniaminków, Aston Villą. Ostatni raz The Villans pokonali Czerwone Diabły 10 lat temu.

Atrakcyjne kursy na mecze Premier League

W najbliższej kolejce kursy na poszczególne spotkania w lidze angielskiej są niezwykle atrakcyjne. W derbach Londynu Chelsea podejmująca West Ham jest faworytem do wygranej. STS oferuje kurs 1.27 za wygraną gospodarzy. Inny zespół z Londynu, Tottenham podejmuje Borunemouth. Pod wodzą Jose Mourinho Koguty prezentują się dobrze, dlatego kurs na wygraną w kolejnym meczu jest niski i wynosi 1.40. Za wyjazdową wygraną Arsenalu znajdziemy w STS kurs 1.85. Jest to interesująca opcja dla tych, którzy szukają wyższych kursów. Warto pamiętać, że po weekendowej kolejce czeka nas krótka przerwa i piłkarze do gry wrócą już w środku tygodnia.