Finał PGE Speedway Ekstraliga Fogo Unia Leszno – Betard Sparta Wrocław | Analiza, prognoza i typy

    Finał PGE Speedway Ekstraliga Unia Leszno – Sparta Wrocław | Analiza, prognoza i typy

    W najbliższą niedzielę odbędzie się finałowe spotkanie w PGE Ekstralidze. W meczu tym, który odbędzie się w Lesznie, miejscowa Unia podejmie Spartę Wrocław. Zdecydowanym faworytem są gospodarze, którzy zwyciężyli także przed tygodniem. Mecz rozpocznie się o godzinie 19:00.

    PGE Ekstraliga Analiza

    Czy Unia Leszno sięgnie po trzecie mistrzostwo Polski z rzędu? | Dziurek / Shutterstock.com

    Szli jak burza w PGE Ekstralidze

    W sezonie zasadniczym Unia nie miała sobie równym. Ekipa z Leszna dość długo notowała serię meczów bez porażki, a ostatecznie zakończyła sezon z zaledwie jedną przegraną i jednym remisem. Pozostałych dwanaście spotkań zespół z Wielkopolski wygrywał. Jeśli chodzi o Spartę to także spisywała się ona bardzo dobrze. Nie miała ona zbyt wielu okazji na wyprzedzenie Unii w Tabeli, ale drugie miejsce i tak jest godne uznania.

    [bookie-table anbieter_id=”37380″]

    Ostatecznie po sezonie zasadniczym Sparta zajęła lokatę tuż za Unią, jednak zdołała ona wygrać jedynie 10 meczów. Nadal jest to dobry rezultat, jeśli spojrzymy na dorobek wszystkich drużyn, które walczyły ze sobą w lidze. Tak dobre lokaty pozwoliły obu klubom bez problemów awansować do półfinałów, w których te zespoły także okazały się lepsze od swoich przeciwników.

    Awans po porażce w pierwszym meczu

    Niezwykle zacięta była walka w jednej z półfinałowych par. W niej Sparta zmierzyła się z Falubazem, który po zajęciu trzeciego miejsca w lidze chciał sprawić niespodziankę i awansować do wielkiego finału. Pierwsze ze spotkań odbyło się w Zielonej Górze i było bardzo wyrównane. Do 12. biegu mieliśmy jeszcze remis, ale ostatecznie gospodarze zwyciężyli sześcioma punktami, zdobywając niezłą zaliczkę przed rewanżem.

    Sparta wiedziała, że w spotkaniu rewanżowym musi zacząć seryjnie zdobywać punkty już od początku. Po siedmiu biegach Sparta odrobiła straty sprzed tygodnia i prowadziła sześcioma punktami, a w dalszej części meczu podwyższała swoje prowadzenie. Ostatecznie zespół z Wrocławia wygrał ten mecz aż 56:34, co oznacza odrobienie strat z nawiązką i rozgromienie Falubazu. Wrocławianie mogli więc świętować już awans do finału. Falubazowi pozostało za to jedynie powalczenie o trzecie miejsce, które dałoby brązowy medal PGE Ekstraligi.

    Unia bez problemów w Speedway lidze

    W półfinale Unia miała mieć jeszcze łatwiejsze zadanie do wykonania niż zespół Sparty. Mierzyła się ona bowiem z czwartym zespołem sezonu zasadniczego, Włókniarzem Częstochowa. Oznaczało to, że nie było mowy o ewentualnej wpadce. Już w pierwszym starciu, które odbyło się w Częstochowie, ekipa z Leszna zaznaczyła swoją przewagę na torze i pewnie zwyciężyła. Włókniarz dotrzymał kroku Unii tylko do trzeciego biegu, po którym był w stanie jeszcze remisować.

    Mecz na wyjeździe Unia wygrała aż 52:38, co jest nie lada wyczynem. Było to kolejne z rzędu wysokie zwycięstwo tej ekipy na Włókniarze. Nie dziwiło więc to, że także w rewanżu faworyt do sięgnięcia po mistrzostwo Polski wygrał wysoko. O ile jeszcze pierwszy bieg wygrali goście, tak w dalszej części meczy było widać, który z klubów jest o wiele lepszy nie tylko w tym dniu, ale i w całym sezonie. Tak jak i w pierwszym meczu, tak i w drugim Unia zwyciężyła 52:38.

    W finale Ekstraligi znowu wygrali

    Unia nie zwolniła tempa nawet wtedy, gdy przyszło jej mierzyć się w starciu finałowym ze Spartą. Zgodnie z regulaminem pierwszy mecz odbył się na boisku niżej notowanej ekipy w sezonie zasadniczym. Przed tygodniem rywalizowaliśmy więc we Wrocławiu, a Sparta wiedziała, że jeśli nie osiągnie dobrej zaliczki, to jej szanse na mistrzostwo zmaleją praktycznie do zera. Nie było to jednak takie proste do zrealizowania, biorąc pod uwagę obecną formę Unii.

    W piątym biegu gospodarze wygrali 4:2, a w następnym padł remis 3:3. Oznaczało to prowadzenie Sparty czterema punktami i była to najwyższa zaliczka gospodarzy tego dnia. Następnie jednak Unia walczyła na tyle dzielnie, że pozwoliło to przechylić jej szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Co ciekawe w 14. biegu Sparta wygrała 5:1, co dało jej remis w tym meczu, ale chwilę później to Unia wygrała ostatni bieg w takim samym stosunki i wygrała całe spotkanie 47:43.

    Drużynowi mistrzowie Polski na żużlu w ostatnich latach:

    Bronią tytułu sprzed roku

    Jeśli po mistrzostwo sięgnie Unia, nie będzie to pierwszy taki przypadek. W swojej historii zespół ten wielokrotnie świętował już tytuł mistrza Polski, a ostatni raz miało to miejsce przed rokiem. Wtedy to w finale Unia miała o wiele większe kłopoty, niż powinna mieć w obecnym sezonie. Jej przeciwnikiem była Stal Gorzów, która obecne rozgrywki musi zaliczyć do bardzo nieudanych.

    W pierwszym spotkaniu, które rozegrane zostało w Gorzowie, gospodarze zdołali jeszcze zwyciężyć dwoma punktami. Przewaga była bardzo niewielka, jednak mogła mieć znaczenie w kontekście wyniku finałowego. W meczu rewanżowym, który miał zadecydować o tytule mistrzowskim, Unia nie zawiodła i odrobiła stratę z pierwszego spotkania, a nawet wygrała to spotkanie dziesięcioma punktami. 29 września drużyna z Leszna mogła więc cieszyć się ze zdobycia z 16 mistrzostwa, które było zarazem drugim z rzędu.

    W PGE EKstralidze jadą też o trzecie miejsce

    Oprócz meczu o złoto w niedzielę będzie miało miejsce także starcie o brązowe medale. W spotkaniu tym mierzą się przegrani ze starć półfinałowych, czyli Włókniarz i Falubaz. Ten pierwszy zespół był gospodarzem pierwszego meczu, który miał miejsce 15 września. O wiele lepiej spisał się klub z Częstochowy, który nie przegrywał w tym starciu ani razu. Dzięki temu gospodarze mogli osiągnąć dobrą zaliczkę. Włókniarz okazał się zdecydowanie lepszym zespołem. Jest to zaskakujące, ponieważ po sezonie zasadniczym był on o lokatę niżej od Falubazu. Częstochowianie zwyciężyli 57:33, co może pozwolić im utrzymać tak wysoką zaliczkę w Zielonej Górze.

    Leon Madsen Prognoza

    Leon Madsen może pochwalić się obecnie najwyższą średnią punktową w PGE Ekstralidze | Stefan Holm / Shutterstock.com

    Dzień wcześniej o Grand Prix Wielkiej Brytanii

    W sobotę poprzedzającą wielki finał PGE Ekstraligi będzie miało miejsce przedostatnie Grand Prix na żużlu w tym sezonie. Będzie ono miało miejsce w Walii, w Cardiff. Jest to przedostatnia runda zmagań, dlatego walka o indywidualne mistrzostwo świata będzie zacięta. Polscy fani mogą być zadowoleni, ponieważ przed Grand Prix Wielkiej Brytanii liderem klasyfikacji generalnej jest Bartosz Zmarzlik.

    W czołowej ósemce znajduje się jeszcze dwóch innych Polaków, a są to zajmujący szóstą lokatę Maciej Janowski oraz siódmy Patryk Dudek. Oczy skierowane są jednak na Zmarzlika. Jego przewaga nad drugim Emilem Sajfutdinowem wynosi 9 punktów. Dwa punkty mniej od Rosjanina ma Leon Madsen, który fatalnie pojechał ostatnie Grand Prix w swoim kraju i zdobył zaledwie siedem punktów.

    Najlepsi żużlowcy w sezonie PGE Ekstraligi

    Jak na razie najlepszą średnią punktową w sezonie ligowym może pochwalić się Leon Madsen. Duńczyk może pochwalić się średnią 2.424, na co składa się 211 punktów i 12 oczek bonusowych. Tuż za nim jest Bartosz Zmarzlik, który także przekracza średnią 2.4. Ten zawodnik nie miał jednak szans na jazdę nawet w półfinałach, ponieważ Stal słabo spisała się w tym sezonie.

    Trzeci pod względem średniej punktowej jest Emil Sajfutdinow. Oznacza to, że bardzo dobra forma w cyklu Grand Prix przekłada się także na wyniki w lidze. Cała trójka tych zawodników znajduje się też na podium w Grand Prix. Ogólnie aż czternastu graczy przekracza obecnie średnią dwóch punktów na bieg. Przed rokiem najlepszy pod tym względem był Zmarzil, a drugi był Madsen. Trzeci był jednak wtedy Nicki Pedersen.

    Czas na decydujące emocje

    Przed nami dwa ostatnie mecze w sezonie, w tym najważniejsze spotkanie o złoty medal. Unia nie powinna wypuścić już tytułu z rąk, Kursy na drużynę z Leszna jako zdobywcę mistrzostwa są więc bardzo niskie. Ciekawie prezentują się za to te na ekipę Sparty. Jeśli ktoś chciałby też obstawić na tytuł mistrza świata dla Bartosza Zmazika, to w STS kurs wynosi 1.25. Nie jest on zbyt wysoki, ale jeśli okaże się trafiony, polscy fani będą mieli co świętować. Pozostało więc czekać nam na decydujące rozstrzygnięcia w najbliższy weekend i na niezwykle zacięty mecz pomiędzy Unią a Spartą. Po tym meczu nastąpi koniec sezonu w PGE Ekstralidze.

    [anbieterbox-three bookie_id1=”37689″ bookie_id2=”34170″ bookie_id3=”34181″]