Zwycięstwa gospodarzy w sobotnich meczach Ekstraklasy

    Zwycięstwa gospodarzy w sobotnich meczach Ekstraklasy

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    W sobotę w ramach spotkań Ekstraklasy rozegrane zostały trzy pojedynki.

    W każdym z nich zwycięstwo odniósł zespół gospodarzy, dlatego nie był to szczęśliwy dzień dla gości.

    Dobra passa trwa

    Po raz kolejny awansowała w tabeli Wisła Płock. Po tym, jak zespół przejął Kibu Vicuna, zespół z Płocka rozegrał już cztery spotkania w lidze, z czego dwa pierwsze zremisował, a dwa kolejne, w tym to weekendowe wygrał. Tym razem drużyna z Mazowsza rywalizowała na własnym boisku z Zagłębiem Sosnowiec. Ostatni raz te drużyny mierzyły się ze sobą trzy lata temu na zapleczu Ekstraklasy. Wtedy to Wisła wygrała oba spotkania, a na koniec sezonu awansowała do Ekstraklasy. W sobotę gospodarze prowadzili do przerwy po trafieniu Ricardinho. W drugiej połowie także Wisła była lepszym zespołem, lecz długo nie potrafiła ona przypieczętować zwycięstwa. Ostatecznie w doliczonym czasie gry Furman ustalił wynik na 2:0, strzelając gola z rzutu karnego. Dzięki wygranej Wisła wskoczyła już do pierwszej dziesiątki, co po niezbyt dobrym początku sezonu jest solidnym wynikiem. Drużyna z Sosnowca wciąż znajduje się na ostatnim miejscu w tabeli z zaledwie dwoma wygranymi na koncie.

    Lider znów wygrał

    Trzeci raz z rzędu wygrał za to lider Ekstraklasy, gdańska Lechia. Tym razem drużyna z Trójmiasta podejmowała Cracovię, która miała bardzo dobrą szansę do wyjścia na prowadzenie w pierwszej części gry. Rzut karny zmarnował jednak Javi Hernandez i do przerwy nie oglądaliśmy goli. Jedyna bramka tego meczu padła w 80. minucie. Po podaniu od Haraslina bramkarza gości pokonał Paixao. Lechia wygrała, dzięki temu jako pierwsza zdobyła w tym sezonie ponad 30 punktów. Cracovia nie potrafiła wygrać już po raz drugi z rzędu, lecz nadal znajduje się nad strefą spadkową. W następnej kolejce podopieczni Michała Probierza zmierzą się z sąsiadującym w tabeli Śląskiem Wrocław. W najbardziej emocjonującym spotkaniu Wisła grała w Krakowie z Zagłębiem Lubin. Wydawało się po pierwszej połowie, że gospodarze odniosą pewne zwycięstwo, lecz musieli oni walczyć o trzy punkty do samego końca meczu.

    Szybkie bramki

    Już po 22. minutach było 2:0 dla Wisły. W 9. minucie swojego ósmego już gola w tym sezonie zdobył Ondrasek, a wynik podwyższył Boguski. Mimo że Zagłębie nadal znajduje się w dołku, to pokazało, że jest na dobrej drodze wyjścia z niego. Po przerwie szybko goście zdobyli kontaktową bramkę, gdy z rzutu karnego skutecznie uderzył Starzyński. W 72. minucie pechowo interweniował Marcin Wasilewski, który wpakował piłkę do własnej bramki. Gdy mecz zbliżał się ku końcowi, zwycięskiego gola dla gospodarzy zdobył Paweł Brożek. Dzięki temu Wisła wygrała 3:2 i traci do lidera sześć punktów. Zagłębie ma 17 oczek w tabeli, co nie jest zbyt dobrym rezultatem jak na możliwości tej ekipy. Obecnie Lubinianie są na jedenastym miejscu.