Wypowiedzi Di Francesco przed rewanżem z Barceloną

    Wypowiedzi Di Francesco przed rewanżem z Barceloną

    AS Roma przegrała pierwszy mecz w Barcelonie aż 1-4, zatem ich szanse na awans do półfinału Ligi Mistrzów drastycznie zmalały lecz mimo wszystko, trener Rzymian, Eusebio di Francesco nie ma zamiaru się poddać.

    katatonia82 / Shutterstock.com

     

    Wiara do końca

    Szkoleniowiec rzymian dał na konferencji jasno do zrozumienia, że mimo niekorzystnego wyniku z Camp Nou, nadal wierzy w awans:”Dlaczego mielibyśmy nie wierzyć do końca, skoro możemy osiągnąć coś bezprecedensowego? Przegrywamy trzema golami, ale naszym obowiązkiem jest spróbować.” Jak widać, nastroje w Rzymie przed rewanżem są bojowe.

    „Zmierzymy się z maszyną”

    Mimo ciągłej wiary, włoski szkoleniowiec jest świadomy tego, jak wielkie wyzwanie czeka jego zespół:”Zmierzymy się z maszyną. Musimy zagrać z pasją, sercem i wiarą od początku do końca, by osiągnąć to, co jest nie do pomyślenia.” Zdanie Di Francesco, jego zespołowi brakuje kilku cech, niekoniecznie czysto piłkarskich:” Czasami brakuje nam cwaniactwa, chytrości, potrzebnego do uzyskiwania lepszych wyników. Zawsze chcę widzieć odpowiednią ilość cynizmu ze strony mojego zespołu.”

    Mentalność zwycięzcy po stronie Katalończyków

    Di Francesco zauważył również, że Barcelona to klub z mentalnością zwycięzców, czyli mają coś, czego Romie historycznie brakuje:”Dużo mówimy o mentalności zwycięzców, jednak jako klub nie wygraliśmy zbyt wiele, więc historycznie tak naprawdę jej nie mieliśmy. Siła Barcy wychodzi od ich mentalności, która źródło ma w akademii młodzieżowej. Potrafią wspaniale prowadzić grę, używać piłki, popełniają mało błędów.”

    Inspiracja rywalem

    Trener Romy na pewno może puścić swoim piłkarzom dwumecz Barcelony  z poprzedniego sezonu Ligi Mistrzów. Wszyscy pamiętamy jak Katalończycy po druzgocącej porażce na Parc des Princes (PSG wygrało wtedy 4-0, przyp. red.) odrobiła straty na własnym stadionie. W dramatycznych okolicznościach oraz przy delikatnej przychylności arbitra udało im się odwrócić losy dwumeczu, wygrywając 6-1. Co prawda piękny sen Barcelony został już przerwany w następnej fazie rozgrywek ale sam comeback jest jedną z największych historii Ligi Mistrzów, która może być dla Rzymian inspiracją.

    Pokorny Ernesto Valverde

    Szkoleniowiec Barcelony nie podchodzi do spotkania na pełnym spokoju i nie uważa, że losy dwumeczu są rozstrzygnięte:”Mamy dobry rezultat z pierwszego spotkania, ale nic więcej z tego nie wynika. Musimy grać, tak jakby było 0:0, bo nigdy nie wiadomo co może pójść źle – czerwona kartka lub coś innego. Wyjdziemy po to, by wygrać,nic więcej.”

    Spotkanie zostanie rozegrane 10 kwietnia o godzinie 20:45 na Stadio Olimpico w Rzymie.