Wyniki ćwierćfinałów Ligi Europy

    Wyniki ćwierćfinałów Ligi Europy

    W czwartkowy wieczór poznaliśmy czwórkę półfinalistów, którzy awansowali do decydującej fazy rozgrywek Ligi Europy. Dzisiaj po godzinie 13 odbędzie się losowanie, na którym dowiemy się jakie pary zagrają ze sobą o miejsce w finale, który odbędzie się w Lyonie.

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

     

    Kocioł czarownic

    Takim mianem jest nazywany często stadion Marsylii. Stade Velodrome był w czwartkowy wieczór bardzo niegościnny dla gości z Lipska.Piłkarze RB bardzo dobrze zaczęli spotkanie, ponieważ już w drugiej minucie udało im się wyjść na prowadzenie. Biorąc pod uwagę wynik z pierwszego meczu (1-0 dla Lipska) wydawało się, że Marsylczykom ciężko będzie awansować. Jednak gracze OM ruszyli do ataku i już kilka minut potem prowadzili 2-1. Całe spotkanie było wymianą ciosów, które zakończyło się jednak zdecydowanie na korzyść gospodarzy. Marsylia wygrała 5-2 i awansowała do półfinału.

    Olympique Marsylia 5-2 RB Lipsk

    Bramki:6′ Ilsanker (sam.), 9′ Sarr, 38′ Thauvin, 90′ Payet,90+4′ Sakai – 2′ Bruma, 55′ Augustin

    Moskiewska ofensywa

    Piłkarze CSKA Moskwa przegrali w Londynie aż 1-4, co stawiało ich w bardzo niekorzystnym świetle przed rewanżem z Arsenalem lecz nie zamierzali składać broni. Gospodarze od początku spotkania ruszyli do ofensywy i udało im się wyjść na prowadzenie 2-0 co pozwoliło im się zbliżyć na jedną bramkę od awansu. Wtedy jednak Arsenal zabrał się do roboty i szybko wybił im z głowy wyeliminowanie dużo mocniejszego rywala. Kanonierzy odpowiedzieli dwoma golami i wyjechali z Moskwy z remisem.

    CSKA Moskwa 2-2 Arsenal Londyn

    Bramki: 39′ Czałow, 50′ Nababkin – 75′ Welbeck, 90+2 Ramsey

    Szczęście Atletico

    Objęty własnymi problemami wewnątrz klubu, Sporting, podejmował na Jose Alvalade zespół Atletico Madryt. W pierwszym meczu podopieczni Simeone wygrali 2-0, choć mieli bardzo dużo szczęścia bo Lizbończycy mieli swoje okazje do zdobycia gola. Los nie opuścił Colchoneros również w Lizbonie. Lwy były zespołem dużo lepszym, lecz mimo stworzenia sobie wielu okazji do zdobycia bramki, Oblaka udało się pokonać tylko raz. Słoweniec popełnił błąd, który rzadko mu się przydarza – źle obliczył tor lotu piłki i odbił piłkę pod nogi Montero, który wpakował futbolówkę do siatki.

    Sporting 1-0 Atletico Madryt

    Bramki:28′ Montero

    Byki z Salzburga ciągle w grze

    Lazio wybierało się do Austrii z dwubramkową zaliczką. Mimo trudnego spotkania, Rzymianie wygrali na własnym obiekcie 4-2 i wydawało się, że nic nie odbierze im awansu. Jakże wielkie było ich zdziwienie po tym jak po 70 minucie zawodnicy Salzburga strzelili im 3 gole w 6 minut i zapewnili sobie awans do następnej fazy rozgrywek, dopisując do swojego rozkładu kolejnego utytułowanego rywala, wszakże wcześniej ograli Borussię Dortmund. Na nic Rzymian stał się gol Ciro Immobile, który otworzył wynik spotkania, z prowadzenia piłkarze Lazio cieszyli się… minutę.

    Salzburg 4-1 Lazio Rzym

    Bramki: 56′ Dabbur, 72′ Haidara, 74′ Hwan, 76′ Lainer – 55′ Immobile