Wyjazdowe zwycięstwa Tottenhamu i Leicester

    Wyjazdowe zwycięstwa Tottenhamu i Leicester

    charnsitr / Shutterstock.com

    charnsitr / Shutterstock.com

    Oprócz derbów Londynu grał wczoraj także trzeci zespół ze stolicy Anglii, Tottenham.

    Podopieczni Mauricio Pochettino udali się do stolicy Walii, gdzie czekała ich rywalizacja z Cardiff City.

    Najpierw w Liverpoolu

    Wcześniej niż w Walii grano jeszcze w Liverpoolu. Mowa tu o starciu Evertonu z Leicester. Oba zespoły mają za sobą niezwykle ciekawe tygodnie. Everton najpierw został rozgromiony przez Tottenham 2:6, aby następnie rozbić Burnley 5:1. W ostatniej kolejce Everton przegrał z Brighton. Leicester po sensacyjnym pokonaniu Chelsea i Manchesteru City przegrał z Cardiff. Wydawało się więc, że żadna z drużyn nie odpuści i powalczy o trzy punkty. Do przerwy nie oglądaliśmy żadnych goli, a po zmianie stron fani oglądali tylko jedną bramkę. W 58. minucie Ricardo Perreira zagrał prostopadłą piłkę do Vardy’ego. Reprezentant Anglii celnie uderzył na bramkę, dzięki czemu pokonał on swojego kolegę z kadry, Pickforda.

    Znowu wygrać

    Leicester odskoczyło więc Evertonowi na cztery punkty i zajmuje siódme miejsce. Chociaż na kilkadziesiąt godzin chciał na pozycję wicelidera wrócić Tottenham. Po niespodziewanej porażce z Wolverhampton Koguty chciały za wszelką cenę wygrać z Cardiff. Ekipa z Walii też jednak nie mogła sobie pozwolić na odpuszczenie tego meczu. Przewaga tego zespołu nad strefą spadkową to tylko trzy punkty i nawet remisy mogą w ogólnym rozrachunku pomóc się utrzymać. W składzie gospodarzy o gole miał postarać się Reid, który był wysuniętym napastnikiem. W zespole gości kibice Tottenhamu liczyli na Kane’a i Sona. Tuż za nimi biegał Delle Alli. Tottenham rozstrzygnął wynik całego spotkania już w pierwszej połowie.

    Szybkie gole

    Ciężko fanom Tottenhamu byłoby wyobrazić sobie równie dobrą pierwszą połowę, jak ta, która miała miejsce podczas tego meczu. W 3. minucie wynik golem otworzył Harry Kane. Było to czternaste trafienie Anglika w tym sezonie ligowym, dzięki czemu ma on ponownie tyle samo trafień co Aubameyang. Nie minęło dziesięć minut, a Koguty prowadziły dwoma golami. Przy golu Eriksena asystę zaliczył Son. Koreańczyk sam mógł w 26. minucie świętować zdobycie gola. Jemu przy trafieniu asystował Kane. Wynik 3:0 dla gości utrzymał się do końca meczu. W tabeli Tottenham jest ponownie drugi i ma sześć punktów straty do Liverpoolu. Może jednak być tak, że jutro Manchester City wyprzedzi Kogutów w tabeli. Cardiff jest szesnaste i ma tyle samo punktów co Newcastle.