Włoskie kluby grały w International Champions Cup

    Włoskie kluby grały w International Champions Cup

    Fabrizio Andrea Bertani / Shutterstock.com

    Fabrizio Andrea Bertani / Shutterstock.com

    W nocy z soboty na niedzielę aż trzy włoskie kluby toczyły swoje boje w ramach towarzyskiego International Champions Cup.

    W sumie rozegrane zostały trzy spotkania, a w najciekawszym z nich Real Madryt rywalizował z Juventusem. Zwycięzcą okazali się Królewscy.

    Nowy nabytek strzelił

    Dużo powodów do radości po raz kolejny ma Inter Mediolan. Nerazzurri wygrali wczorajsze spotkanie z Lyonem 1:0, a bramkę zdobył jeden z nowych nabytków drużyny. Jedyny gol w meczu padł w 52. minucie, kiedy to po asyście Dalberta Lautaro Martinez zdobył bramkę. Argentyńczyk trafił do Mediolanu przed miesiącem z Racingu Club. Włosi zapłacili za niego jego poprzedniemu pracodawcy 16 milionów euro. Także Milan rozgrywał pojedynek w ramach turnieju. Rossoneri nie chcieli być gorsi od swoich kolegów zza miedzy i wygrali z FC Barceloną. Co ciekawe, przez praktycznie całe spotkanie utrzymywał się wynik remisowy, jednak w doliczonym czasie gry Milan zadał Katalończykom cios. Andre Silva po podaniu od Kessie na chwilę przed ewentualną serią jedenastek dał Milanowi zwycięstwo.

    Szlagier dla Realu

    Real Madryt w nocy polskiego czasu rywalizował w ramach turnieju z Juventusem. Obie ekipy łączy niedawny transfer Cristiano Ronaldo, który przeniósł się z Madrytu właśnie do Turynu. Portugalczyk nie wystąpił jednak w tym meczu, ponieważ przygotowuje się on do sezonu we Włoszech. Królewscy wyszli na mecz dość mocnym składem. W bramce pojawił się Navas, na skrzydłach biegali Isco i Bale, a w linii ataku znajdował się Benzema. Jeśli chodzi o Juventus, to w bramce Starej Damy stał Wojciech Szczęsny. Polak spędził na murawie 63. minuty, tak jak między innymi Benatia.

    Pechowo zaczęli

    W całym meczu lepsze wrażenie sprawiał Real, który wyglądał na mocniejszy zespół. To jednak Juve objęło prowadzenie już w 12. minucie spotkania. Samobójcze trafienie zaliczył Carvajal, lecz Królewscy się nie poddali. Jeszcze przed przerwą wyrównał Bale, który po asyście Ceballosa wpakował piłkę do siatki. Przed rozpoczęciem drugiej części gry Real dokonał kilku zmian, na murawie pojawili się chociażby Marco Asensio i Junior Vinicius. To właśnie ta dwójka kilkadziesiąt sekund później dała Realowi prowadzenie. Junior Vinicius zagrał do Asensio, a ten pokonał Wojciecha Szczęsnego. Kilka minut później Real podwyższył na 3:1. Po raz kolejny gola zdobył Asensio, tym razem miało to miejsce po asyście Lucasa. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, dlatego też Juventus jest jedynym zespołem z Włoch, który przegrał w nocnych meczach w tym towarzyskim turnieju.