Wisła wygrała wysoko i została liderem

    Wisła wygrała wysoko i została liderem

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Najbardziej emocjonującym sobotnim meczem było starcie w Krakowie, gdzie Wisła podejmowała Lechię Gdańsk.

    Gospodarze rozgromili przeciwnika i dzięki temu wskoczyli na fotel lidera, spychając Lechię na drugą lokatę.

    Przedłużyć passę

    Wisła po trzech wygranych z rzędu chciała zwyciężyć w lidze po raz czwarty, natomiast Gdańszczanie właśnie w ostatnich czterech spotkaniach zdobyli komplet punktów. Z tego powodu mecz w Krakowie był tak niezwykle emocjonujący. Jako pierwsza gola zdobyła Lechia, a autorem bramki był Patryk Lipski. Bramka padła już w 7. minucie, jednak Wisła zdołała szybko odpowiedzieć. W 18. minucie na listę strzelców wpisał się Ondrasek. To jednak Lechia po raz drugi w tym spotkaniu wyszła na prowadzenie jeszcze przed upływem 40 minut gry, kiedy to rzut karny na gola pewnie zamienił Flavio Paixao. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Bartkowski i do przerwy po niezwykłej ciekawej pierwszej połowie mieliśmy remis 2:2. Po zmianie stron swoją wyższość w tym meczu pokazała już Wisła.

    Nie dali szans

    Pierwsza bramka w drugiej połowie padła w 64. minucie meczu. Po asyście Ondraska piłkę do bramki skierował Kort. Lechia próbowała atakować, aby odrobić straty, jednak kolejnego gola zdobyli gospodarze. Tym razem asystę zaliczył Boguski, a na listę strzelców wpisał się Wojtkowski. Na tym jednak Wiślacy nie poprzestali. W 82. minucie Biała Gwiazda wykonywała rzut karny za faul jednego z Gdańszczan. Strzał Macieja Sadloka z 11. metrów wybronił jednak Dusan Kuciak i nadal Lechia liczyła na remis. Już jednak chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i małym zamieszaniu w polu karnym gola zdobył Rafał Boguski. Ostatecznie Wisła wygrała 5:2, co jest bardzo dobrym rezultatem, biorąc pod uwagę, że grała ona z liderem rozgrywek. Dzięki wygranej Wisła przeskoczyła w tabeli Gdańszczan, jednak obie ekipy mają na swoim koncie po 17 punktów. Liderem klasyfikacji strzelców jest też Zdenek Ondrasek, który zdobył jak do tej pory 7 goli w obecnym sezonie Lotto Ekstraklasy.

    Inni też grali

    Oprócz sobotniego hitu odbyły się wtedy także dwa inne mecze w Ekstraklasie. W Płocku Wisła podzieliła się punktami z Miedzią. Na prowadzenie gości wyprowadził już w 10. minucie Augustyniak, a po pół godziny gry mieliśmy już remis. Tym razem gola zdobyła Wisła, a strzelcem był Uryga. To jednak Legniczanie prowadzili do przerwy dzięki golowi w doliczonym czasie gry Forsella. Druga połowa rozpoczęła się dobrze dla gospodarzy. Wisła wyrównała już w 49. minucie za sprawą Sielewskiego. Do końca meczu więcej bramek już nie oglądaliśmy, co oznacza, że Miedź zachowała czteropunktową przewagę nad ekipą z Płocka, lecz warto dodać, że obie drużyny sąsiadują w tabeli. Kolejną wygraną zanotował Piast. W meczu z Arką Gdynianie nie mieli łatwego zadania, ponieważ jeszcze w pierwszej połowie z powodu otrzymania dwóch żółtych kartek z boiska musiał zejść Bogdanov. Zwycięskiego gola zdobył w 62. minucie Papadopoulos. Kibice po tym spotkaniu narzekali na zarówno sędziego głównego, jak i jego pomocników w wozie VAR.