Trudne przeprawy gospodarzy w środowych meczach

    Trudne przeprawy gospodarzy w środowych meczach

    katatonia82 / Shutterstock.com

    katatonia82 / Shutterstock.com

    Wczoraj odbyło się ostatnie pięć spotkań drugiej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów.

    W trzech meczach padł bezbramkowy remis, a dwukrotnie wygrywali gospodarze. Rewanże odbędą się w przyszłym tygodniu.

    Faworyci nie wygrali

    Ludogorets był zdecydowanym faworytem w spotkaniu z Videotonem. W pierwszym meczu Bułgarzy grali u siebie, dlatego też mogli nabić solidną zaliczkę przed spotkaniem rewanżowym. Jak się jednak okazało, spotkanie zakończyło się zaledwie bezbramkowym remisem i w rewanżu to Węgrzy będą chcieli wykorzystać atut własnego boiska i awansować dalej. W 60. minucie na murawie pojawił się Jakub Świerczok, jednak także on nie był w stanie przebić węgierskiej defensywy. Powody do rozczarowania mają także na Białorusi. BATE podejmowało fińskie HJK i choć nazwa rywala jest znana, to jednak gospodarze chcieli przybliżyć się do awansu już wczoraj. Ekipa z Finlandii bardzo dobrze broniła i groźnie kontrowała, ostatecznie żaden z zespołów nie zdobył bramki i BATE będzie musiało w Skandynawii strzelić gola, aby myśleć o awansie.

    Chcą wrócić na salony

    Od lat wiele mówi się o Ajaxie, który przez dziesięciolecia był przykładem tego, jak dzięki szkoleniu młodzieży można wejść także na szczyt, jeśli chodzi o piłkarskie triumfy. W ostatnim czasie Ajax radzi sobie jednak trochę gorzej, a eliminacje do Ligi Mistrzów musi zacząć już od tak wczesnej rundy. Wczoraj ekipa z Amsterdamu rywalizowała ze Sturmem Graz i zdołała wygrać. W pierwszej połowie Ziyech strzelił gola na 1:0, a po zmianie stron wynik na 2:0 dla gospodarzy ustalił Schone. Zawodnik ten wykonywał rzut karny, jednak obronił go bramkarz. Dobitka była już jednak celna i Duńczyk zdobył gola.

    Odwrócili losy meczu

    Wiele musiał namęczyć się Celtic, który podejmował norweski Rosenborg. Podopieczni Brendana Rodgersa jako pierwsi stracili gola, jednak zdołali utrzymać nerwy na wodzy i odrobić straty. W 16. minucie Meling wyprowadził gości na prowadzenie, jednak jeszcze przed przerwą Celtic wyrównał. Gola zdobył Edouard i Szkoci schodzili do szatni w bojowych nastrojach. Już po 40. sekundach drugiej części gry Celtic prowadził. Efektowną bramkę zza pola karnego strzelił Ntcham i było już raczej pewne, że gospodarze nie przegrają. Na kwadrans przed końcem na 3:1 strzelił ponownie Edouard i Celtic pojedzie na rewanż z solidną zaliczką. W ostatnim meczu albańskie Kukesi zremisowało bezbramkowo z Karabachem.