Tottenham rzutem na taśmę wyeliminował Ajax

    Tottenham rzutem na taśmę wyeliminował Ajax

    MDI / Shutterstock.com

    MDI / Shutterstock.com

    Jeśli fani piłki nożnej nie doszli do siebie jeszcze po wtorkowym półfinale Ligi Mistrzów, to wczorajszy mecz w tym nie pomógł.

    Wydawało się, że bliski awansu do finału jest Ajax, lecz walczący dzielnie Tottenham odwrócił losy spotkania i awansował do finału.

    Prawie w najmocniejszych składach

    Po wygranej w pierwszym spotkaniu bliższy awansu do finału w Madrycie był Ajax. Zespół z Holandii musiał przynajmniej zremisować na własnym boisku, aby cieszyć się z tego rezultatu. Wydawało się, że w spotkaniu zagra Neres, lecz ostatecznie Brazylijczyk znalazł się poza kadrą meczową na to spotkanie. W składzie gości tak jak i w ostatnich meczach, tak i w tym nie zagrał kontuzjowany Harry Kane. Z tego względu w ataku Kogutów wystąpili Son i Lucas, a za nimi biegał Eriksen. Ofensywną trójką w zespole z Amsterdamu byli Tadić, Ziyech oraz Dolberg. Już przed meczem faworytem do wygranej w rewanżu był Ajax, który dodatkowo dobrze wszedł we wczorajsze spotkanie.

    Dobry wynik do przerwy

    Kibice gospodarzy cieszyli się z gola swoich ulubieńców już w piątej minucie meczu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Schone gola głową zdobył de Ligt. Napędzany dopingiem gospodarzy Ajax atakował dalej, co przyniosło temu zespołowi kolejne trafienie. Z piłką w pole karne wbiegł z lewej strony boiska Tadić, a następnie znalazł on w szesnastce Ziyecha. Marokańczyk ładnym strzałem wpakował piłkę do bramki. Tottenham do przerwy przegrywał dwoma golami, dlatego aby awansować, musiał zdobyć co najmniej trzy gole. W 55. minucie po szybkiej kontrze Kogutów zakończonej strzałem z pierwszego trafienia w tym spotkaniu cieszył się Lucas.

    Gol w ostatnich sekundach

    Tottenham już w 58. minucie osiągnął remis. Najpierw znakomitą interwencją popisał się Onana, lecz po niezrozumieniu z obrońcą piłkę przejął Lucas, dla którego był to już drugi gol w tym meczu. Goście mieli więc ponad pół godziny na to, aby zdobyć gola na 3:2 i tym samym zapewnić sobie awans do finału. Mijały kolejne minuty, a remis jednak się utrzymywał. W doliczonym czasie gry po zagraniu długiej piłki od obrońców i dobrym jej zgraniu przez Llorente, Alli podał do Lucasa, który trafił do bramki i skompletował hattricka. Tottenham tym samym zwyciężył w rewanżu i zapewnił sobie awans do finału, który jeszcze kilkadziesiąt minut wcześniej był mało realny.