Szwecja rozpoczyna turniej od zwycięstwa

    Szwecja rozpoczyna turniej od zwycięstwa

    Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com

    Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com

    Po interesującym meczu na mistrzostwach Szwecja zdobyła pierwsze trzy punkty.

    Reprezentacja tego kraju pokonała w Niżnym Nowogrodzie Koreę Południową i liczy się w walce o awans z grupy.

    Teraz monolit

    Od lat reprezentacja Szwecji postrzegana była jako drużyna, w której na boisku biega Zlatan Ibrahimović i 10 pozostałych graczy. Popularny Ibra postanowił jednak przed eliminacjami do Mundialu zakończyć reprezentacyjną karierę. Po tym, jak Szwedzi zdołali niespodziewanie w barażach wyeliminować Włochów, szwedzka gwiazda wspominała, że być może pojedzie na Mundial, jednak selekcjoner reprezentacji Janne Andersson postanowił nie zmieniać niczego w drużynie i na Mistrzostwa Świata pojechali ci, którzy ten awans uzyskali. Mimo braku Ibrahimovicia szwedzcy piłkarze wciąż pytani są w wywiadach o swojego byłego kolegę z reprezentacji, co dla wielu jest męczące. Mimo wszystko zawodnicy musieli na boisku pokazać, że także bez Zlatana są w stanie grać z polotem i zwyciężać.

    Korea namieszała

    Zdecydowanie najmniejsze szanse na awans z grupy F dawano Korei Południowej. Przede wszystkim na początku myślano, że pewne pierwsze miejsce zdobędą Niemcy, a pozostałe trzy drużyny powalczą jedynie o drugą lokatę. Zwycięstwo Meksyku z Niemcami sprawiło, że teraz, aby awansować, Szwedzi lub Koreańczycy będą musieli stoczyć bój także z obecnymi mistrzami świata. Trener Korei Południowej Tae-Yong Shin postanowił wprowadzić w błąd przeciwników obserwujących mecze sparingowe jego reprezentacji. Selekcjoner zmieniał numery swoich piłkarzy na koszulkach, aby analitycy rywali nie byli w stanie stwierdzić dokładnie kto gra na jakiej pozycji, biorąc pod uwagę trudność w odróżnieniu mieszkańców tego kraju przez Europejczyków. Szkoleniowiec postanowił rozegrać nawet ostatni ze sparingów przed mistrzostwami na zamkniętym stadionie.

    Dominowali

    Dużo lepsze wrażenie na murawie sprawiała wczoraj Szwecja. Ekipa ze Skandynawii potrafiła zdominować rywala i konstruować groźne akcje, lecz przez długi czas nie przynosiło to gola. Często albo dobrze interweniował Cho, albo zawodnicy Szwedów popisywali się nieskutecznością. Po godzinie gry faulowany w polu karnym był jeden ze Szwedów. Sędzia początkowo puścił grę, lecz dostał sygnał od obserwujących mecz na monitorze sędziów, że był faul i postanowił sam to sprawdzić. Po tym arbiter podyktował jedenastkę, którą na gola zamienił Andreas Granqvist. W końcówce Szwedzi dość mocno cofnęli się do defensywy, lecz Korea Południowa nie zdołała już wyrównać.

    Szwecja – Korea Południowa 1:0 (0:0)

    Gol: Granqvist 65′