Szwajcaria zdołała powstrzymać Brazylię

    Szwajcaria zdołała powstrzymać Brazylię

    Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com

    Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com

    Niespodzianką zakończyło się ostatnie niedzielne spotkanie Mistrzostw Świata, w którym Brazylia podejmowała Szwajcarię.

    Europejczycy, mimo że przegrywali do przerwy, po zmianie stron zdołali odrobić straty i obie drużyny podzieliły się punktami.

    Blamaż w pamięci

    Brazylia bez problemu awansowała do mistrzostw w Rosji. Ostatnie mecze na Mundialu Canarinhos wspominają jednak bardzo źle. W półfinale turnieju rozgrywanego na swojej ziemi Brazylijczycy przegrali z Niemcami 1:7, a w meczu o trzecie miejsce okazali się słabsi od Holandii. Co więcej, na tamtym turnieju Brazylia tylko raz rozegrała spotkanie, w którym nie straciła gola. Był to mecz fazy grupowej z Meksykiem, lecz mimo czystego konta Brazylia i tak go nie wygrała i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Reprezentacja pod wodzą Tite, dojrzalsza o doświadczenia z poprzedniego turnieju chce pokazać, że jest na tyle mocna, że może nawet sięgnąć po puchar świata. Wczorajszy mecz pokazał jednak, że Canarinhos nadal mają swoje problemy.

    Historycznie mocni

    Biorąc pod uwagę całą historię Mistrzostw Świata, Szwajcaria trzykrotnie doszła do ćwierćfinału. Raz miało to miejsce w 1954 roku, kiedy to ten niewielki kraj był nawet gospodarzem całego turnieju. W 2014 roku Szwajcarzy zameldowali się w 1/8 finału, gdzie zmierzyli się z Argentyną. Europejczycy zagrali bardzo dobre spotkanie i stracili gola dopiero w dogrywce. Z tego też powodu nawet Brazylia nie miała mieć wczoraj łatwej przeprawy. W składzie Szwajcarii znajduje się kilku znanych piłkarzy. Shaqiri i Xhaka mają doświadczenie zebrane na boiskach Premier League. Nadal jednak skład tego zespołu wyglądał średnio przy brazylijskich gwiazdach. Neymar, Coutinho, Marcelo czy Alisson to tylko jedni z kilku piłkarzy, których chciałby mieć w swojej drużynie trener każdej reprezentacji.

    Dobrze zaczęli

    Brazylia wytrwale dążyła do celu i już w 20. minucie zdobyła gola. Philippe Coutinho pięknie uderzył zza pola karnego, a Sommer nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Był to jedyny gol do przerwy, a po zmianie stron śmielej zaatakowali goście. W 50. minucie spotkania z rzutu rożnego dośrodkował Shaqiri, a walczący o piłkę z Mirandą Steven Zuber odepchnął rywala i znalazł się sam na wprost bramki przeciwnika. Szwajcar celnie uderzył i był remis. Do końca meczu Brazylia nie potrafiła skonstruować już zbyt wielu dobrych akcji. Często grę na siebie brał Neymar, ale nic z tego nie wynikało. Gwiazdor PSG był faulowany aż dziesięciokrotnie przez rywali, jest to najczęściej faulowany gracz od czasu meczu Anglii z Tunezją na Mundialu w 1998 roku, kiedy to Alan Shearer był faulowany 11 razy. Co ciekawe jednym z dzisiejszych meczów jest właśnie starcie Anglii z Tunezją, być może po raz kolejny to w tym spotkaniu rekord zostanie wyśrubowany.

    Brazylia – Szwajcaria 1:1 (1:0)

    Gole: Coutinho 20′ – Zuber 50′