Słaby początek Polaków na młodzieżowym Mundialu

    Słaby początek Polaków na młodzieżowym Mundialu

    Piotrwoz / Shutterstock.com

    Piotrwoz / Shutterstock.com

    Wczoraj rozpoczęły się Mistrzostwa Świata u-20 rozgrywane na terenie Polski.

    Mocno rozczarowała nasza reprezentacja, która rozegrała słaby mecz przeciwko Kolumbii i przegrała 0:2.

    Szybki gol na początek

    Jednym z dwóch spotkań, które rozpoczęło się o 18:00, był mecz w polskiej grupie. W nim Tahiti rywalizowało z Senegalem. Pierwszy gol w meczu padł już po około dziesięciu sekundach spotkania. Do siatki trafił Sagna i afrykańska drużyna prowadziła. Podczas meczu było widać różnicę klas pomiędzy zespołami, lecz Tahiti grało dzielnie. Nie uchroniło to tej drużyny jednak od utraty kolejnego gola przed przerwą. Tak jak i w pierwszym przypadku, tak i w drugim gola zdobył Sagna. W drugiej części gry Senegal grał już spokojniej, lecz nie przeszkodziło to tej drużynie podwyższyć wyniku. W 50. minucie Sagna trafił do bramki po raz trzeci, dzięki czemu skompletował hattricka, a Senegal zwyciężył 3:0.

    Pierwsza kolejka w grupie B

    Oprócz grupy A rywalizowano wczoraj także w grupie B, gdzie odbyły się dość wyrównane spotkania. Włochy szybko objęły prowadzenie w starciu z Meksykiem i prowadziły od 3. minuty i gola Frattesiego. Rywale nie zamierzali się jednak tak łatwo poddać i do przerwy mieliśmy remis. Autorem bramki wyrównującej był De La Rosa. Po zmianie stron Włosi zdołali zdobyć zwycięską bramkę, która padła w 67. minucie za sprawą Ranieriego. W drugim meczu tej grupy Japonia rywalizowała z Ekwadorem. Tuż przed końcem pierwszej połowy samobójczego gola strzelił Tagawa i Ekwador prowadził. Zespół z Ameryki Południowej miał szansę na podwyższenie prowadzenia w 51. minucie, lecz rzutu karnego nie wykorzystał Rezabala. Japonia wyrównała w 68. minucie po bramce Yamady i obie reprezentacje podzieliły się punktami.

    Rozczarowująca przegrana

    Meczem, na który najbardziej czekali wczoraj polscy fani, było starcie Polski z Kolumbią. Gospodarze mistrzostw nie byli faworytem tego spotkania, lecz wydawało się, że zaprezentujemy się wczoraj z o wiele lepszej strony. Do przerwy młodzi Polacy przegrywali 0:1 po golu Angulo. Wcześniej błąd popełnił Walukiewicz. Mimo że potrzebowaliśmy tylko jednej bramki, aby wyrównać, nie było widać w drugiej części gry, aby miała ona paść. Kolumbia za to w doliczonym czasie gry podwyższyła swoje prowadzenie. Wynik został ustalony za sprawą Sandovala. W następnej serii gier zagramy z Tahiti i wydaje się, że ten mecz zdołamy już wygrać.