Skromna zaliczka Romy przed rewanżem

    Skromna zaliczka Romy przed rewanżem

    Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com

    Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com

    Oprócz starcia w Manchesterze o tej samej godzinie rozpoczął się mecz w Rzymie.

    W tym spotkaniu AS Roma grała z FC Porto i wygrała ten mecz 2:1. W rewanżu wszystko jest możliwe.

    Inny zespół

    Przed rokiem podopieczni Eusebio Di Francesco spisywali się bardzo dobrze w Lidze Mistrzów. Drużyna z Rzymu dotarła aż do 1/2 finału, lecz w tym sezonie jest inaczej. Rzymianie nie grają już tak efektownie i nie raz wspominano o tym, że szkoleniowiec zespołu może zostać zwolniony. Warto zauważyć, że w losowaniu Roma trafiła na jednego z łatwiejszych rywali, a i tak nie była zdecydowanym faworytem do awansu. Porto wygrało swoją grupę, lecz była ona według większości najłatwiejszą z wszystkich ośmiu. Pojedynek z Romą miał być dla Portugalczyków szansą na pokazanie, że Porto jest dobrym zespołem i klub ten jest w stanie grać w najlepszej ósemce Champions League.

    Na papierze mocniejsi

    Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko kadry obu zespołów, to wiele bardziej renomowanych nazwisk znajdziemy u gospodarzy. W Romie grają tacy zawodnicy jak Kolarov, Dzeko czy El Shaarawy, natomiast najbardziej znanym zawodnikiem u gości był Pepe, były zawodnik między innymi Realu Madryt. Portugalczyk trafił w zimowym okienku transferowym do swojego obecnego klubu. Pierwsza połowa meczu nie zachwyciła. Fani na ciekawsze momenty musieli czekać do drugiej połowy, a w niej byli świadkami aż trzech goli. Pierwsza bramka padła jednak dopiero w 70. minucie. Po dośrodkowaniu w pole karne do Dzeko ten znalazł się w trudnej sytuacji, lecz zdołał odegrać do Zaniolo. Włoski piłkarz strzelił bramkę i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

    Dobra kontra

    W 76. minucie prowadzenie gospodarzy było jeszcze okazalsze. Dzeko popędził z piłką na bramkę rywala. Postanowił on uderzyć, a po tym strzale futbolówka odbiła się od słupka. Potoczyła się ona jednak tak szczęśliwie, że Zaniolo był w stanie dobić ją do siatki. Porto wiedziało, że teraz musi zdobyć gola, aby w meczu rewanżowym nie stać na straconej pozycji. Po dość szczęśliwej akcji i zagraniu od Soaresa, które było strzałem, z pierwszej piłki uderzył Adrian i zaliczył trafienie kontaktowe. Roma wygrała, lecz zaledwie 2:1. Oznacza to, że przed rewanżem Porto wciąż ma spore szanse na awans. Wygrana do zera Portugalczyków sprawi, że to oni awansują do ćwierćfinału.