Wczoraj w Londynie Chelsea podejmowała w rewanżowym meczu Slavię Praga.
Lepszy z tej pary miał awansować do półfinału Ligi Europy. Oba spotkania wygrali The Blues i znaleźli się w najlepszej czwórce tych rozgrywek.
Po wyeliminowaniu Sevilli było wiadomo, że Slavia musi być traktowana przez kolejnych rywali na poważnie. Mimo że drużyna ta opiera się na krajowych zawodnikach to i tak dobrze radzi sobie w europejskich rozgrywkach. Przed tygodniem Slavia przegrała jednak na własnym boisku z Chelsea i ciężko było jej myśleć o możliwości uzyskania awansu. Podopieczni Maurizio Sarriego walczą o awans do Ligi Mistrzów także w Lidze Europy, dlatego ich awans do półfinału był obowiązkiem. W pierwszym składzie na mecz z czeską drużyną znalazł się Eden Hazard, co do którego nie było pewności, że wystąpi w tym spotkaniu od początku.
Początek starcia na Stamford Bridge był idealny dla gospodarzy. Już w 5. minucie Pedro cieszył się z pierwszego gola w tym spotkaniu. Asystę przy tym trafieniu zanotował Giroud. Po kolejnych pięciu minutach Chelsea prowadziła już 2:0. Tym razem pechową interwencję zanotował Deli, który trafił do własnej bramki. W 17. minucie gospodarze mieli już trzybramkową przewagę. Na listę strzelców wpisał się Giroud, który zwykle wychodzi w pierwszej jedenastce na te rozgrywki. Gości stać było na trafienie kontaktowe. W 26. minucie gola zdobył Soucek, lecz była jeszcze daleka droga przed Slavią, aby przywrócić nadzieje na awans.
Chwilę po bramce dla gości ponownie z trafienia cieszyli się fani angielskiego klubu. Swojego drugiego gola w tym spotkaniu zdobył Pedro, który był najjaśniejszą postacią w zespole. Do przerwy gospodarze mieli perfekcyjny wynik, lecz po zmianie stron do głosu doszła Slavia. W 51. minucie Sevcik trafił po raz pierwszy, a kilka minut później miał on już na koncie dwa trafienia. Slavia przegrywała w tym momencie 3:4, co oznaczało, że już tylko dwa gole brakowały jej do awansu. W dalszej części meczu mimo usilnych starań goście ani razu nie pokonali już bramkarza Chelsea, dzięki czemu The Blues utrzymali prowadzenie. Mimo odpadnięcia z rozgrywek Slavia może być dumna z wyników w tegorocznej edycji Ligi Europy. Być może w kolejnym sezonie obie drużyny spotkają się ponownie, ale już w rozgrywkach Ligi Mistrzów.