Selekcjoner Meksyku: Wiem, kogo wezmę na mundial

    Selekcjoner Meksyku: Wiem, kogo wezmę na mundial

    Alizada Studios / Shutterstock.com

    W rozegranym w nocy polskiego czasu meczu towarzyskim Meksyk pokonał Islandię 3:0.

     

    Mecz, który odbył się w Stanach Zjednoczonych na kalifornijskim stadionie Levi’s Stadium był dobrym przetarciem dla obu reprezentacji przed czerwcowymi mistrzostwami świata.

     

    Islandia jak Szwecja

     

    Reprezentacja Meksyku na mundialu zmierzy się w grupie między innymi ze Szwecją. To właśnie z tego powodu El Tri postanowili zagrać sparing z drużyną, której styl zbliżony jest najbardziej do gry Szwedów. Jak przyznaje jednak selekcjoner Meksyku Juan Carlos Osorio, Szwecja mimo wszystko będzie inna. Jak mówi doświadczony szkoleniowiec to dlatego, że Islandia ma wyjątkowy styl.

     

    Szeroka kadra na mundial gotowa

     

    Osorio twierdzi, że kadrę na mistrzostwa świata ma już gotową. Dodaje, że są pozycje, gdzie ma trzech piłkarzy przy dwóch dostępnych miejscach, ale najbliższe miesiące ostatecznie ułatwią mu dokonanie wyboru. Kolumbijczyk ujawnił też, w jaki sposób poprowadzi selekcję na te sporne miejsca – Gdy przyjdzie czas do wyboru listy finałowej i będę musiał podjąć decyzję, pomyślę w ten sposób: Gracz A musi zagrać na mundialu przeciwko Niemcom, Korei Południowej i Szwecji. Jak widzę występ tego piłkarza na boisku przeciwko tym rywalom, porównując go do graczy B i C? Kto jest w lepszej formie? Kto zrobił większe postępy? – Osorio myśli pragmatycznie, a komfort wyboru na kilku pozycjach sprawia, że będzie mógł powołać któregoś z piłkarzy ze względu na to, z jakimi rywalami przyjdzie się Meksykowi zmierzyć.

     

    Bramka obsadzona najmocniej

     

    Zdecydowanie największy komfort wyboru selekcjoner reprezentacji Meksyku będzie miał przy powoływaniu bramkarzy. We wczorajszym meczu po raz kolejny z dobrej strony pokazał się Jose Corona. Zawodnik grający przez większość klubowej kariery w Cruz Azul kilka razy wybronił groźne strzały Islandczyków. Oprócz Corony chrapkę na pierwszy skład na mistrzostwach ma Guillermo Ochoa. Bramkarz Standardu Liege był pierwszym bramkarzem reprezentacji podczas poprzednich mistrzostw globu. Teraz jednak mimo dobrej formy jego pozycja boiskowa nie jest taka pewna. Trzecim bramkarzem jest na ten moment Alfredo Talavera. Grający na co dzień w lidze meksykańskiej bramkarz też mógłby spokojnie stać między słupkami w reprezentacji, jednak z powodu mocnej konkurencji może być to niemożliwe. Mimo aktualnego kłopotu bogactwa na tej pozycji Meksyk może mieć problem z obsadą bramki za kilka lat. Najmłodszy z trójki, Ochoa ma już 32 lata.

     

    Nie gra w klubie, zagra w kadrze

     

    Ciekawym przypadkiem jest Marco Fabian. Występujący na co dzień w Eintrachcie Frankfurt piłkarz na początku sezonu leczył kontuzję, teraz jednak nadal nie łapie się do składu świetnie spisującego się w Bundeslidze klubu. Fabian zagrał w tym sezonie łącznie tylko 70 minut w ligowych rozgrywkach. Piłkarz nadal jednak może liczyć na zaufanie Osorio. W meczu z Islandią pomocnik rozegrał 76 minut, zdobył też gola otwierającego wynik spotkania. Można powiedzieć, że prezentuje się on znacznie lepiej niż przed ubiegłoroczną kontuzją. Dodatkowo Rodolfo Pizarro, który mógłby grać na tej samej pozycji, nie dość, że nie zdobył takiego zaufania selekcjonera jak Fabian, to nie jest pewniakiem do gry w zespole Guadalajary, gdzie na co dzień występuje.

     

    Kadra pomoże dojść do formy

     

    Osorio nie jest typem selekcjonera, który w przypadku braku gry któregoś z piłkarzy w barwach klubowych definitywnie skreśla zawodnika i nie daje mu szans na występy w reprezentacji – Piłkarze, którzy grają w klubie, łatwiej dojdą do optymalnej formy. Za tych, którzy nie mają zbyt wielu szans na grę co tydzień, musi odpowiadać reprezentacja, aby dać im możliwość dojścia do pełnej dyspozycji – powiedział trener. Za przykład podał właśnie Marco Fabiana, który w 2012 roku z reprezentacją olimpijską sięgnął po olimpijskie złoto, zawodnik zrobił więc dużo dla swojego kraju, o czym selekcjoner nie zamierza zapominać.