Runda preeliminacyjna Ligi Europy rozstrzygnięta

    Runda preeliminacyjna Ligi Europy rozstrzygnięta

    OShuma / Shutterstock.com

    OShuma / Shutterstock.com

    W związku z reformą w europejskich pucharach w pierwszej rundzie Ligi Europy zagrało 14 zespołów.

    Drużyny stworzyły 7 par i zagrały dwumecze. Wczoraj odbyły się rewanżowe spotkania, dlatego tę rundę mamy już za sobą.

    Wielki sukces

    W tej rundzie znalazły się dwie drużyny z San Marino. Awansu nie uzyskała ekipa Folgore, która w pierwszym meczu z UE Engordany przegrała 1:2, by u siebie tylko zremisować. Dużo lepiej zaprezentowało się Tre Fiori, które w pierwszym meczu pokonało sensacyjnie walijską Balę Town aż 3:0. Rezultat ten oznaczał, zespół z San Marino był bardzo blisko awansu. Wczoraj, w meczu rewanżowym bardzo długo utrzymywał się remis, a ostatecznie Walijczycy zdobyli tylko jednego gola i skromnie wygrali. Oznacza to, że dwumecz padł łupem Tre Fiori, co jest sporą sensacją. Co ciekawe, jest to pierwszy przypadek w historii klubowej piłki w San Marino, kiedy zespół awansował do kolejnej fazy rozgrywek europejskich pucharów. Do wczoraj taka sztuka żadnej drużynie z San Marino się nie udała.

    Polak z golem

    We wczorajszych meczach mieliśmy też polski akcent. Do dalszej fazy awansowało B36 Torshavn, w którym gra Łukasz Cieślewicz. W pierwszym spotkaniu przeciwko St. Josephs  padł remis 1:1, a Polak zdobył bramkę z karnego. W rewanżu także taki wynik widniał na tablicy po 90 minutach. Znowu to Cieślewicz zdobył gola, a o awansie ostatecznie musiały zadecydować rzuty karne. W nich ekipa z Wysp Owczych wygrała i awansowała do dalszej fazy rozgrywek. W niej drużyna z Polakiem w składzie zagra z czarnogórskim OFK Titograd. O awans będzie już niezwykle ciężko, ale jak widać, wszystko jest możliwe.

    Sprawili sensację

    Także drugi zespół z Wysp Owczych będzie grał dalej. Klaksvik pokonał w dwumeczu Birkirkarę i niespodziewanie awansował dalej. Drużyna z Malty była najwyżej rozstawiona w stawce, dziwi więc jej odpadnięcie. Mocno męczyło się też litewskie Trakai, które skromnie wygrało 1:0 z walijskim Druids, lecz ten wynik wystarczył do awansu. Dużo bardziej zdecydowanie awansowała maltańska Gzira. Po wygranej 2:0 na wyjeździe przyszedł czas na zwycięstwo 2:1 z Sant Julią na własnym stadionie. W ostatniej parze rywalizowały Prishtina i Europa FC. Po remisie 1:1 na Gibraltarze w rewanżu na własnym boisku Prishtina wygrała aż 5:0. Już za tydzień rozpocznie się pierwsza runda eliminacyjna z siedmioma zwycięzcami zakończonych wczoraj dwumeczów. Do stawki dołączą też polskie ekipy.