Reprezentacje grały towarzysko

    Reprezentacje grały towarzysko

    Alizada Studios / Shutterstock.com

    Alizada Studios / Shutterstock.com

    Oprócz spotkań o punkty reprezentacje narodowe mierzyły się też w meczach towarzyskich.

    Swoje mecze wygrały między innymi drużyny z Ameryki Południowej, czyli Brazylia oraz Peru.

    Dobry występ

    Tym razem rywalem reprezentacji Brazylii był zespół Arabii Saudyjskiej. Brazylijczycy pokazali już w pierwszej połowie, że są lepsi, co udokumentowali golem. Na chwilę przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę na listę strzelców wpisał się Gabriel Jesus, któremu asystował Neymar. Oprócz tych zawodników w linii ofensywnej Canarinhos znalazł się też Coutinho. W drugiej połowie skromne prowadzenie Brazylijczyków utrzymywało się praktycznie do końca meczu. W 85. minucie czerwoną kartkę bramkarz Al Owais. Grający w osłabieniu zespół w samej końcówce stracił drugiego gola. Tym razem bramkę zdobył Alex Sandro. Co ciekawe ponownie asystę zaliczył Neymar, który rozegrał dobre spotkanie.

    Pewna wygrana

    W innym spotkaniu zmierzyły się dwie ekipy z Ameryki Południowej. Uczestnik ostatnich Mistrzostw Świata, Peru podejmował Chile, które na Mundial nie pojechało. Jak się okazało, forma obu ekip nadal jest podobna i to Peru pewnie zwyciężyło. Do przerwy nie oglądaliśmy żadnych bramek, a worek z golami rozwiązał się dopiero po ponad godzinie gry. Wtedy to pechowo interweniował Roco, który zaliczył gola samobójczego. Prowadzenie sprawiło, że Peruwiańczycy poszli za ciosem i około 10 minut później prowadzili już dwoma golami. Na 2:0 podwyższył Aquino, który na murawie pojawił się chwilę wcześniej, gdy zmienił on Tapię. W samej końcówce ten sam piłkarz zdobył kolejnego gola. Dzięki temu Peru wygrało 3:0 i jest to pierwsza wygrana tej reprezentacji od czasu, gdy zespół ten pokonał na Mundialu Australię.

    Portugalia zwyciężyła

    W związku z pauzą w naszej grupie Ligi Narodów Portugalia rozegrała w Glasgow mecz ze Szkocją. Gospodarze nie znajdują się w swojej grupie w tak dobrej sytuacji, jak mistrzowie Europy, lecz ten mecz towarzyski miał być tylko przetarciem przed decydującymi meczami. Obaj trenerzy mogli wypróbować nowych piłkarzy albo spróbować zagrać inną taktyką niż dotychczas. Do przerwy Portugalczycy prowadzili 1:0 po trafieniu Costy. W drugiej połowie wynik podwyższył Eder, a gola na 3:0 zdobył Bruma. Szkocja walczyła jednak o chociażby trafienie honorowe i zdołała tego dokonać. W doliczonym czasie gry Naismith pokonał bramkarza rywali, jednak Szkocja przegrał 1:3. Zadowolony z wyniku i gry swojego zespołu może być selekcjoner gości, Fernando Santos.