Reprezentacje grały także towarzysko

    Reprezentacje grały także towarzysko

    Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com

    Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com

    Oprócz spotkań związanych z Ligą Narodów drużyny narodowe rozgrywały swoje mecze w ramach spotkań towarzyskich.

    W weekend odbyło się kilka takich ciekawych pojedynków. Jednym z nich było starcie Argentyny z Meksykiem.

    Poukładać drużynę

    Selekcjoner Scaloni wie, że przed nim trudne zadanie, aby Argentyna ponownie wróciła do elity światowej piłki. Po bardzo słabym Mundialu w wykonaniu Albicelestes kibice w kraju liczą na to, że szybko uda się tej kadrze ponownie osiągać dobre rezultaty. W weekend Argentyna rywalizowała w meczu towarzyskim z Meksykiem. Obie ekipy na Mistrzostwach Świata odpadły w 1/8 finału, co na pewno było rozczarowaniem we własnych krajach. Głównym napastnikiem u Argentyńczyków był Martinez, a za nim biegali Correa i Dybala. Jeśli chodzi o gości, to postawili oni na ustawienie z dwójką napastników. Byli nimi Pulido oraz Jimenez. W bramce stanął dobrze spisujący się od wielu lat Ochoa.

    Gol przed przerwą

    W pierwszej połowie Argentyna oddała aż cztery strzały celne. Gol padł jednak dopiero w 44. minucie. Po asyście Dybali na listę strzelców wpisał się Mori. Po zmianie stron to Meksyk przejął inicjatywę i kontrolował mecz, jeśli chodzi o posiadanie piłki. Było to jednak za mało, aby wyrównać. W ostatnich minutach samobójcze trafienie zaliczył jeszcze Brizuela i Argentyna wygrała to starcie 2:0. W innym starciu uczestników Mundialu Australia grała z Koreą Południową. Do przerwy Azjaci prowadzili po golu, jakiego zdobył Hwang Eui-Jo. Ten wynik utrzymywał się praktycznie do końca meczu, lecz w doliczonym czasie gry bramkarza Koreańczyków pokonał Luongo, co oznaczało remis w tym starciu.

    Niespodziewana porażka

    Nadal słabo spisuje się Chile. Po niespodziewanym braku awansu na Mistrzostwa Świata, Chilijczycy nadal nie pokazali, że znajdują się w dobrej formie. W meczu z Kostaryką do przerwy prowadzili ci drudzy, dzięki trafieniu Watsona. W drugiej połowie było już 3:0 dla Kostaryki, gdy na listę strzelców po raz drugi wpisał się Watson, a jedno trafienie dołożył Matarrita. Chile było w stanie tylko częściowo odrobić straty. Gole zdobyli Vegas oraz Sanchez i Kostaryka zwyciężyła 3:2. Wczoraj w Las Palmas Hiszpania podejmowała jeden z zespołów, któy zapewnił już sobie awans do najlepszej dywizji Ligi Narodów, czyli Bośnię i Hercegowinę. Mimo ogromnej przewagi gospodarzy, w spotkaniu padł tylko jeden gol. W 78. minucie bramkarza gości pokonał Mendez i dzięki temu Hiszpania wygrała 1:0.