Remis Górnika ze Śląskiem w Zabrzu

    Remis Górnika ze Śląskiem w Zabrzu

    Dziurek / Shutterstock.com

    Dziurek / Shutterstock.com

    Wczoraj zainaugurowano ostatnią kolejkę Lotto Ekstraklasy przed listopadowym zgrupowaniem reprezentacji narodowych.

    Na początek Górnik Zabrze mierzył się ze Śląskiem. Spotkanie nie miało wyraźnego faworyta i zakończyło się remisem.

    Czas piąć się w górę

    W ostatnich dwóch spotkaniach zarówno Górnik, Jak i Śląsk zdobyli po trzy punkty. W kolejce sprzed tygodnia Śląsk gładko przegrał z Wisłą Płock, która przez większość meczu zmuszona była grać w dziesiątkę. Po tym spotkaniu władze klubu z Wrocławia postanowiły ukarać zawodników, dlatego wydawało się, że na mecz w Zabrzu piłkarze Śląska wyjdą wyjątkowo zmotywowani. Jeśli chodzi o Górnika, to został on rozgromiony w Warszawie przez Legię. Biorąc jednak pod uwagę renomę wczorajszego rywala, Zabrzanie liczyli na to, że zdołają wygrać po raz trzeci w tym sezonie. Szczególnie że cały czas znajdują się oni tuż przy strefie spadkowej.

    Polskie składy

    Obie drużyny mogą pochwalić się przede wszystkim tym, że stawiają na Polaków. Wczoraj w pierwszej jedenastce ekipy z Zabrza znalazło się aż ośmiu Polaków. Do tego w drużynie gospodarzy grało trzech Hiszpanów. W Śląsku także aż ośmiu piłkarzy grających w tym meczu od pierwszej minuty to Polacy. Oprócz tego w jedenastce wybranej przez Tadeusza Pawłowskiego znaleźli się też Serb, Słowak i Łotysz. W pierwszej połowie spotkanie było dość wyrównane, chociaż lepsze wrażenie sprawiał Górnik. W 22. minucie to jednak Śląsk prowadził. Z piłką na bramkę Zabrzan popędził Chrapek i postanowił uderzyć z szesnastu metrów. Przy tym precyzyjnym strzale Loska był bez szans, a goście mogli cieszyć się z bramki.

    Padały gole

    Co ciekawe Górnik nie załamał się utratą gola i bardzo szybko odpowiedział własnym trafieniem. W 25. minucie rzut rożny wykonywał Liszka. Po bardzo dobrym dośrodkowaniu piłkę głową do siatki skierował Suarez. Zabrzanie postanowili pójść za ciosem i do przerwy prowadzili 2:1. Znakomite podanie otrzymał Jimenez, który nie miał problemów z pokonaniem Słowika. W drugiej części gry Śląsk dążył do zdobycia bramki wyrównującej. W 60. minucie Broź zagrał przed pole karne do Picha. Słowak postanowił uderzyć z pierwszej piłki i po celnym strzale zdobył gola. W dalszej części meczu żadna z ekip nie zdołała już trafić do siatki po raz kolejny. Oznacza to, że w tabeli Śląsk ma nadal o trzy punkty więcej niż Górnik. Zabrzanie mogą spaść po tej kolejce nawet na ostatnie miejsce.