Real skupiony przed rewanżem

    Real skupiony przed rewanżem

    Chris Ricco / Shutterstock.com

    Madrycki Real już dziś podejmie Juventus Turyn w rewanżowym meczu w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

    Obrońca tytułu wysoko wygrał pierwsze ze spotkań, jednak wczorajsze wyniki w tych rozgrywkach pokazały, że każdą stratę można odrobić.

    Pewna wygrana

    W pierwszym spotkaniu na Juventus Stadium Włosi liczyli na osiągnięcie dobrego wyniku, z jakim mogliby jechać na rewanż do stolicy Hiszpanii. Real jednak nie dał większych szans Starej Damie i już w 3. minucie prowadził 1:0 po golu Cristiano Ronaldo. Portugalczyk zdobył też po nieco ponad godzinie gry drugiego gola, a chwilę później z boiska z czerwoną kartką wyleciał Paulo Dybala. Ostatecznie Real wygrał 3:0 dzięki bramce Marcelo. Wynik ten jest niezwykle bezpieczny dla Realu, jednak w piłce widziano już nie takie powroty w rewanżowych spotkaniach.

    Katalonia płacze

    Wczoraj swój mecz w Champions League grał wielki rywal Realu, FC Barcelona. Katalończycy jechali do Rzymu na starcie z AS Romą z dobrym wynikiem sprzed tygodnia. Na Camp Nou wygrali 4:1 i wydawało się, że kwestia awansu jest już pewna. Niespodziewanie Roma zagrała fenomenalny mecz, a Barca nie była w stanie zagrać chociaż w połowie na tyle, na ile stać ten zespół. Tuż przed 22:45 sensacja stała się faktem i Barcelona odpadła.

    Cenna lekcja

    Wczorajszy mecz jest idealnym sygnałem dla Realu na to, że nawet łatwa wygrana Królewskich sprzed tygodnia nie może pozwolić zespołowi prowadzonemu przez Zinedine’a Zidane’a na chwilę rozluźnienia. Wczorajszy wynik w Rzymie może być dla Realu idealny nie tylko z powodu odpadnięcia z rozgrywek jednego z głównych rywali, ale też dlatego, że dzięki temu Real wyjdzie dzisiaj na spotkanie skupiony tak bardzo, jak tylko potrafi. Piłkarze będą mieli w pamięci to, że nawet trzybramkowe zwycięstwo w pierwszym spotkaniu nie daje pewnego awansu.

    Statystyka z nimi

    Za Realem przemawia także historia. Królewscy trzykrotnie w dwumeczu Ligi Mistrzów wygrali wyjazdowe spotkanie 3:0 i za każdym razem przechodzili dalej. Drużyna z Madrytu wygrywając tegoroczną edycję, może dokonać rzeczy niebywałej. Real zwyciężając w finale, zdobyłby tytuł po raz trzeci z rzędu. Już przed rokiem obrona trofeum miała miejsce pierwszy raz w historii Champions League, tymbardziej tegoroczny wyczyn byłby jeszcze bardziej spektakularny. Dodatkowo o tytuł króla strzelców walczy Cristiano Ronaldo, który obecnie ma na swoim koncie 14 goli. Statuetka najlepszego strzelca powinna trafić właśnie do niego, ponieważ kolejni w klasyfikacji strzelcy mają zaledwie 8 trafień.