Real i Roma z kolejnymi zwycięstwami

    Real i Roma z kolejnymi zwycięstwami

    Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com

    Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com

    W rywalizacji w grupie F niewiele zmienił się lider.

    CSKA przegrało na wyjeździe z Romą i spadło z pierwszego na trzecie miejsce. Skromnie swój mecz wygrał Real Madryt.

    Z szansami na awans

    Starcie Romy z CSKA było niezwykle ważne dla układu sił w grupie. Zakładając, że Real Madryt awansuje do 1/8 finału, to zostanie jeszcze tylko jedno miejsce premiowane awansem. Przed wczorajszym spotkaniem CSKA miało na koncie 4 oczka, natomiast Roma posiadała o punkt mniej. Z tego powodu Rzymianie musieli wygrać ten mecz. Grali oni u siebie i nawet remis byłby niezbyt dobrym wynikiem. Drużyna z Moskwy liczyła za to na zapewne wywalczenie punktu, jednak okazało się to zbyt trudne zadanie. Po 30. minutach gry na listę strzelców wpisał się Dżeko. Bośniak otrzymał dobre podanie od Pellegriniego i pokonał Pomazuna. Roma nie poprzestała na tym golu i jeszcze przed przerwą zaliczyła kolejne trafienie.

    Szybko rozstrzygnęli

    W 43. minucie ponownie bośniacki napastnik zdołał pokonać bramkarza przeciwników i gospodarze mieli bardzo korzystny wynik do przerwy. Druga połowa rozpoczęła się bardzo dobrze dla Romy. Zespół ten zdobył kolejnego gola, a jego autorem był Under. Tym razem Dżeko zaliczył asystę. Bramka ta ustaliła wynik spotkania na 3:0. Dzięki wygranej Roma wyprzedziła w tabeli CSKA. Wygląda na to, że ekipa z Rzymu ma duże szanse na awans z grupy. Biorąc pod uwagę, że rok temu Roma grała w półfinale i po drodze wyeliminowała Barcelonę, wydaje się to cel minimum na ten sezon. W drugim meczu grupy Real podejmował Viktorię Pilzno i faworytem był zespół Królewskich. Hiszpanie dość szybko objęli prowadzenie. Bramkę w 11. minucie zdobył Karim Benzema i wydawało się, że gospodarze rozgromią rywala.

    Nadal bez formy

    Szybko okazało się, że Real wciąż nie wrócił na właściwe tory i ma problemy z o wiele mniej renomowanym rywalem. Gra Królewskich nie porywała, a El Clasico odbędzie się już w weekend. W 55. minucie Marcelo podwyższył wynik i gdyby nie ten gol to kto wie, jak spotkanie by się zakończyło. Na kilkanaście minut przed końcem kontaktowego gola zdobył Hrosovsky. W końcówce Real grał na czas, aby nie stracić kolejnej bramki, co niezbyt podobało się fanom zgromadzonym na stadionie. Mimo trudności Real wygrał ten mecz i ma 6 punktów na koncie, czyli tyle samo co Roma. Dwa punkty mniej ma CSKA, natomiast Viktoria pozostaje z jednym oczkiem. W kolejnej serii gier Królewscy pojadą do Czech i tam nie powinno być łatwiej niż wczoraj w Madrycie. CSKA za to będzie mieć okazję zrewanżować się na własnym boisku Romie za wtorkową porażkę.