Polska wymęczyła zwycięstwo z Łotwą

    Polska wymęczyła zwycięstwo z Łotwą

    Dziurek / Shutterstock.com

    Dziurek / Shutterstock.com

    Wczorajszy mecz na Stadionie Narodowym miał być dla polskich piłkarzy spacerkiem. Naszym przeciwnikiem była Łotwa.

    Jak się jednak okazało, cały pojedynek był wyrównany, a Łotysze stworzyli sobie kilka dobrych okazji do zdobycia gola. Ostatecznie jednak Biało-Czerwoni wygrali 2:0.

    Po komplet punktów

    Dzięki zwycięstwu w Wiedniu nad Austrią podopieczni Jerzego Brzęczka mogli powalczyć w niedzielę o komplet punktów po dwóch kolejkach zmagań w naszej grupie eliminacyjnej. Przeciwnikiem była Łotwa, która w czwartek uległa Macedonii Północnej. Fani naszej reprezentacji nie brali pod uwagę jakiejkolwiek straty punktów, ponieważ renoma przeciwnika nie była zbyt wysoka. W związku z chorobami w kadrze na ten mecz nie znaleźli się chociażby Jan Bednarek i Bartosz Bereszyński, co mogło skomplikować nam sytuację. Na lewej obronie zagrał więc tym razem Arkadiusz Reca, a na środku Michał Pazdan. Oznaczało to, że nasza linia defensywy nie będzie tak mocna, jak podczas meczu z Austriakami.

    Wymęczona wygrana

    Pierwsza połowa była dla kibiców zgromadzonych na stadionie zaskakująca. Mimo zdecydowanie większego posiadania piłki nie potrafiliśmy stworzyć sobie dogodnych okazji do zdobycia gola. Wydawało się, że po przerwie zagramy o wiele lepiej, ale ponownie Łotwa miała sytuacje, które pozwalały jej na wyjście na prowadzenie. Mimo tych okazji goście nie zdobyli żadnego gola w tym meczu, a w końcu na prowadzenie wyszli Polacy. Dopiero w 76. minucie fani odetchnęli z ulgą. Po asyście Recy gola po długiej przerwie w drużynie narodowej zdobył Robert Lewandowski. Po tym trafieniu sytuacja zrobiła się spokojniejsza. Wynik na 2:0 ustalił Kamil Glik, który skierował piłkę do siatki po strzale głową. Asystował mu z rzutu rożnego Jakub Błaszczykowski.

    Na pierwszym miejscu

    Polska z kompletem punktów jest liderem w grupie G. Drugie miejsce zajmuje niespodziewanie Izrael, który na własnym boisku pokonał Austrię. Nasi niedawni rywale prowadzili z Izraelem od 8. minuty po trafieniu Arnautovicia. Do przerwy dwa gole dla gospodarzy zdobył jednak Zahavi. Ten sam piłkarz skompletował hattricka w 55. minucie. Około dziesięciu minut później Izrael prowadził już 4:1 dzięki bramce Dabbura. Na kwadrans przed końcem po raz drugi na listę strzelców wpisał się jeszcze Arnautović, lecz Austriacy przegrali 2:4. W ostatnim wczorajszym meczu naszej grupy Słowenia grała z Macedonią Północną. Gospodarze do przerwy prowadzili po golu Zajca, lecz nie potrafili oni utrzymać korzystnego dla siebie wyniku. W 47. minucie wyrównał Bardhi i obie ekipy podzieliły się punktami. W tabeli Macedonia Północna jest teraz trzecia, a czwarta lokata przypada w udziale Słowenii. Bez punktu pozostają Austria i Łotwa.