Pogoń Szczecin pokonała Legię Warszawa

    Pogoń Szczecin pokonała Legię Warszawa

    Dziurek / Shutterstock.com

    Dziurek / Shutterstock.com

    Drugim piątkowym spotkaniem w Lotto Ekstraklasie był mecz w Szczecinie.

    Tam spotkały się dobrze spisujące się ostatnio drużyny. Pogoń mierzyła się z warszawską Legią.

    Coraz mocniejsi

    Pogoń rozpoczęła obecny sezon tak samo źle, jak ten poprzedni. Gdy wtedy Kosta Runjaić przyszedł z pomocą i wyprowadził zespół z dna tabeli, tym razem sam musiał zająć się kryzysem w drużynie. W ostatnich ośmiu ligowych spotkaniach Pogoń przegrała już jednak tylko raz, co oznacza, że kryzys został zakończony. Teraz Szczecinianie skupiali się na tym, aby na dobre wskoczyć do grupy mistrzowskiej. Przed tym meczem Pogoń zajmowała ósme miejsce, lecz nie była pewna tego, czy nie spadnie niżej na półmetku sezonu.

    Podobna sytuacja

    Kryzys w Legii zakończył się zmianą trenera. Ricardo Sa Pinto średnio rozpoczął pracę z warszawską ekipą. Najpierw odpadł on z Dudelange z eliminacji do Ligi Europy, a następnie Legia rozegrała fatalny mecz z Wisłą Płock na własnym boisku, który przegrała aż 1:4. Od tego czasu minęło jednak w Ekstraklasie aż osiem kolejek, w których warszawska drużyna ani razu nie doznała porażki. Nie dziwi więc, że zawodnicy liczyli na to, że także w Szczecinie potrzymają swoją passę. Szczególnie że czołówka nadal spisywała się bardzo dobrze i nie można sobie pozwolić na zbyt częste straty punktów.

    Znów młody bramkarz

    W związku z kontuzją Radosława Cierzniaka w bramce Legii po raz kolejny stanął Radosław Majecki. Wydaje się, że trener nie ma zamiaru stawiać na Arkadiusza Malarza, który u poprzednich szkoleniowców był zwykle pierwszym wyborem. Majecki skapitulował już jednak w 11. minucie. Wtedy to gospodarze wykonywali rzut rożny. Piłkę ustawioną w rogu dośrodkował w pole karne Majewski, a w szesnastce świetnie do futbolówki wyskoczył Drygas, który mocnym strzałem umieścił ją w bramce. Mimo utraty gola Legia nie zmusiła Pogoni w pierwszej połowie do zmasowanej obrony.

    Dobry mecz gospodarzy

    Szczecinianie dalej grali to, co założyli sobie przed meczem. Dzięki temu w drugiej połowie zdołali po raz kolejny zdobyć gola. Na kwadrans przed końcem piłkę strąconą głową przez Buksę zgarnął Kozulj i z ponad dwudziestu metrów uderzył na bramkę Legii. Piłka wpadła do siatki i Pogoń była już niezwykle blisko wygranej. W samej końcówce po zamieszaniu w polu karnym Pogoni goście zdobyli bramkę wyrównującą za sprawą Martinsa, lecz było to wszystko, na co stać było ich tego dnia. Pogoń odnotowała trzecią ligową wygraną z rzędu.