Podsumowanie czwartkowych meczów w Lidze Europy

    Podsumowanie czwartkowych meczów w Lidze Europy

    katatonia82 / Shutterstock.com

    katatonia82 / Shutterstock.com

    Wczoraj oprócz trzech polskich zespołów rywalizowało aż kilkadziesiąt innych drużyn w eliminacjach do Ligi Europy.

    W większości przypadków faworyci dawali sobie radę z rywalami, lecz nie obyło się też bez niespodzianek w kilku starciach.

    Trudny teren

    Od kilku lat coraz większą furorę w rozgrywkach robią drużyny ze wschodu. Wczoraj potwierdziły to dwie kazachskie drużyny, ponieważ obie wygrały swoje mecze. Najpierw Kajrat Ałmaty podejmował holenderskie AZ Alkmaar. Ekipa z Holandii to nie ta drużyna, która w przeszłości sięgała po mistrzostwo kraju, lecz nadal jest groźna. Gospodarze pokazali jednak, że Kazachstan to trudny teren. Kajrat prowadził już do przerwy po golu Eseoli, a w drugiej części gry ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie i ostatecznie gospodarze wygrali 2:0. Kazachski Tobol prowadził już 2:0 z Pyunikiem, lecz w końcówce stracił gola i mecz zakończył się zwycięstwem 2:1. Przed rewanżami obie drużyny z tego kraju są faworytami do awansu.

    Mają patent na Polaków

    Najbardziej zaskakującymi wynikami w tym tygodniu były rezultaty, jakie osiągały drużyny ze Słowacji. Pamiętamy, że we wtorek Spartak Trnava bez problemów pokonał Legię, a wczoraj Trencin wygrał z Górnikiem Zabrze. Jak źle świadczy to o naszych zespołach, może pokazać fakt, że dwie pozostałe słowackie drużyny wczoraj przegrały. Slovan Bratysława poniósł klęskę i przegrał na Malcie, gdzie lepsza od niego okazała się drużyna Balzanu. Gol honorowy w końcówce na 1:2 może jeszcze dawać Słowakom nadzieje na odwrócenie losów dwumeczu w rewanżu. Na własnym boisku przegrała natomiast Streda, która mierzyła się z Dynamem Mińsk. Białorusini wygrali 3:1 i tak dobry wynik osiągnięty na wyjeździe sprawia, że zespół ze stolicy jest bliski awansu.

    Zgodnie z oczekiwaniami

    Jak to w przypadku wielu rozgrywanych spotkań, tak i wczoraj w wielu meczach faworyci rozgromili swoich rywali na własnym boisku. Najpierw łotewski Sparaks pokonał La Fioritę z San Marino aż 6:0, a następnie wiele innych drużyn wygrywało minimum czterema golami. RB Lipsk pokonał 4:0 Hacken, takim samym stosunkiem LASK Linz pokonał Lillestroem, a Sevilla Ujpest. APOEL wygrał 5:0 z Florą Tallin, tak jak i Genk z Folą Esch. Były to najwyższe zwycięstwa wczorajszego dnia drużyn, które wygrały bez straty gola. Rywalizację rozpoczęło już także angielskie Burnley, które w Szkocji zremisowało z Aberdeen 1:1. Rewanże większości meczów odbędą się w kolejny czwartek.