Pierwsze w tym roku El Clasico na remis

    Pierwsze w tym roku El Clasico na remis

    Jose Breton- Pics Action / Shutterstock.com

    Jose Breton- Pics Action / Shutterstock.com

    Na Camp Nou odbył się pierwszy mecz 1/2 finału Pucharu Króla, w którym Barcelona podejmowała Real Madryt.

    To goście niespodziewanie wyszli dość szybko na prowadzenie, jednak całe spotkanie zakończyło się remisem.

    Niektórzy odpoczywali

    W Barcelonie mecz na ławce rozpoczął między innymi Leo Messi, który na murawie pojawił się na ostatnie trzydzieści minut gry. U Królewskich szansę na występ otrzymał Keylor Navas, dlatego Thibault Courtois mecz obejrzał z ławki rezerwowych. W szóstej minucie na lewej stronie boiska z piłką znalazł się Vinicius Junior. Piłkarz ten dośrodkował w szesnastkę, gdzie znajdował się między innymi Benzema. Francuz zgrał futbolówkę do Lucasa, a temu pozostało już tylko skierować ją do siatki. W taki sposób Real mógł cieszyć się z prowadzenia, które nadeszło niespodziewanie. Fani zastanawiali się teraz, czy ich zespół zdoła utrzymać korzystny wynik do końca meczu.

    Prowadzenie do przerwy

    Warto dodać, że w całym spotkaniu żadna z ekip nie stworzyła sobie wielu klarownych okazji do zdobycia gola. Oznaczało to, że drużyny skupiły się głównie na obronie dostępu do własnej bramki. Real swoje prowadzenie zdołał utrzymać do końca pierwszej połowy. W szatni piłkarze Barcelony usłyszeli zapewne od trenera, co powinni robić lepiej w drugiej części, ponieważ udało im się w niej wyrównać stan meczu. Niesamowita akcja miała miejsce w 57. minucie spotkania. Jordi Alba otrzymał znakomite podanie z własnej połowy i popędził na bramkę gości. Szybciej był jednak przy niej Keylor Navas, który interweniował. Futbolówka znalazła się wtedy w posiadaniu Suareza, który przymierzył, lecz interweniował Ramos.

    Padł jednak gol

    Po strzale Suareza i świetnym wybiciu piłki w ostatniej chwili przez Ramosa tym razem była ona pod nogami Malcolma. Zawodnik gospodarzy przymierzył, a wracający między słupki Navas nie zdążył interweniować. Padł gol, a na stadionie zapanował szał. Kibice Barcy wierzyli w to, że zespół złapie jeszcze wiatr w żagle i zdoła wyjść na prowadzenie. Było to jednak niewykonalne tego dnia i Katalończycy musieli zaakceptować remis. Wynik ten bardziej podoba się zapewne Realowi, który spotkanie rewanżowe rozegra na Santiago Bernabeu. Ciężko jednak wskazać wyraźnego faworyta po tym pierwszym spotkaniu. Wczorajszy mecz stał na wysokim poziomie i jeśli rewanż będzie podobny, to czeka nas po raz kolejny wspaniałe widowisko.