Piast powiększył przewagę nad Legią

    Piast powiększył przewagę nad Legią

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    W czterech wczorajszych meczach grupy mistrzowskiej Ekstraklasy padło łącznie tylko siedem bramek.

    Najwięcej trafień oglądali kibice w Poznaniu i Lubinie. Kolejny raz nie wygrała Legia, natomiast Piast zremisował bezbramkowo.

    Mieli gonić

    Po utracie punktów z Pogonią nie wszystko było już w rękach Legii. Okazało się jednak, że aby powrócić do tego, wystarczyło pokonać wczoraj Jagiellonię. Zespół z Białegostoku walczy jednak o awans do europejskich pucharów i wcale nie tak chętnie chciał oddać punkty Legii. W 29. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony w pole karne fatalną interwencję zanotował Wieteska, który wpakował piłkę do własnej siatki. Po zmianie stron Legia była stroną przeważającą. Nie przekładało się to jednak na stworzenie dobrych sytuacji, dlatego goście nie zdołali wyrównać.

    W Szczecinie na remis

    Pogoń po urwaniu punktów Legii wczoraj zrobiła to samo z Piastem. Ekipa ze Szczecina znajduje się na ostatnim miejscu w grupie mistrzowskiej, lecz w dwóch ostatnich kolejkach pokazała się z bardzo dobrej strony. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, dzięki czemu Piast ma teraz dwa punkty przewagi nad Legią. W 78. minucie po raz pierwszy od wielu miesięcy na boisko wszedł Adam Frączczak, którego kibice powitali owacjami.

    Los w ich rękach

    Po spotkaniu w Lubinie niewiele można powiedzieć o pierwszych kilkudziesięciu minutach meczu. Do tego czasu fani zgromadzeni na obiekcie nie oglądali goli, lecz worek z bramkami rozwiązał się w 73. minucie. Z trafienia cieszyli się goście za sprawą gola Javiego Hernandeza. W 88. minucie Lubinianie wyrównali. Starzyński wykorzystał rzut karny i wydawało się, że w tym meczu będziemy świadkami remisu. W doliczonym czasie gry Javi Hernandez zdobył jednak drugiego gola w meczu i Cracovia wygrała. Jest ona teraz na czwartym miejscu w tabeli i na pewno je utrzyma, jeśli zwycięży w ostatniej serii zmagań.

    Stracili szanse na mistrzostwo

    Jeszcze przed meczem w Poznaniu nadzieje na wywalczenie mistrzostwa miała Lechia. Zespół z Gdańska przegrywał jednak z Lechem po samobójczym trafieniu Haraslina. Gdańszczanie wyrównali po trafieniu Michała Maka, lecz ostatnie słowo należało i tak do gospodarzy. W 93. minucie po asyście Kołodzieja gola zdobył Jevtić. Była to druga wygrana Lecha w grupie mistrzowskiej w tym sezonie. Zespół z Poznania ma szansę na zakończenie zmagań ligowych na szóstym miejscu.