Peru znowu zwycięskie

    Peru znowu zwycięskie

    Keeton Gale / Shutterstock.com

    W rozegranym w nocy polskiego czasu towarzyskim meczu pomiędzy Islandią a Peru Inkowie pokonali europejski zespół 3:1.

    Było to kolejne zwycięstwo reprezentacji z Ameryki Południowej podczas marcowego zgrupowania.

    Odmienne nastroje

    Peru do spotkania z Islandią podchodziło rozpromienione sobotnim zwycięstwem nad Chorwacją. Reprezentanci tego kraju zdecydowali, że oba marcowe mecze rozegrają z europejskimi przeciwnikami. Wzięło się to stąd, że Peru na czerwcowym mundialu zmierzy się w grupie między innymi z Francją oraz Danią. Islandia kilka dni temu okazała się zdecydowanie słabsza od Meksyku. Kolejny mecz był więc okazją do pokazania się ze zdecydowanie lepszej strony. Szczególnie że do mundialu zostały niecałe trzy miesiące.

    Wyjściowe składy

    Obie drużyny zdecydowały się wyjść na to spotkanie w ustawieniu 4-4-2. Islandczycy musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Gylfiego Sigurdssona. Środek pola w ekipie Hallgrimssona stanowili więc Skulason i Bjarnason. Peru na szpicy wystawiło Jeffersona Farfana i Raula Ruidiaza. Na ławce nie znalazł się nawet Yoshimar Yotun, który w meczu z Chorwatami z powodu dwóch żółtych kartek ukarany został czerwonym kartonikiem. Mecz odbył się w New Jersey na stadionie Red Bull Arena, gdzie na co dzień swoje mecze rozgrywa zespół New York Red Bulls.

    Ofensywny początek

    Spotkanie rozpoczęte o godzinie drugiej naszego czasu jeszcze na dobre się nie zaczęło, a już padła w nim pierwsza bramka. Jej autorem został zawodnik Feyenoordu Renato Tapia. Islandczycy nie myśleli jednak o spuszczeniu głów i ruszyli do odrabiania strat. Na wyrównującą bramkę nie trzeba było długo czekać. Po niezłej akcji Jon Gudni Fjoluson wyrównał wynik spotkania. Piłkarz szwedzkiego Norrkoping jest bardzo zmotywowany, aby pojechać na mundial, ponieważ nie został powołany na ostatnie mistrzostwa Europy. Do przerwy rezultat nie uległ już zmianie i obie drużyny zeszły do szatni z wynikiem remisowym.

    Dominacja Peru

    O ile w pierwszej połowie można było śmiało powiedzieć, że mecz jest wyrównany, o tyle w drugiej części gry Peru zdecydowanie przejęło kontrolę nad spotkaniem. Efektem tego był gol zdobyty przez Raula Ruidiaza, który w 58. minucie pokonał Schrama. Na jednobramkowym prowadzeniu Peru nie poprzestało i szukało kolejnych okazji do zdobycia gola. Kwadrans przed końcem w dogodnej sytuacji do strzelenia bramki znalazł się Jefferson Farfan. Doświadczony napastnik nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce, tym samym ustalił on wynik meczu na 3:1 dla swojej drużyny.

    Surowa lekcja

    Marcowe mecze okazały się dla Islandii srogą lekcją. Dwie porażki z drużynami z Ameryki to informacja dla sztabu szkoleniowego, że jeszcze wiele pracy przed europejczykami. Mundialowa grupa do Islandii wcale nie wydaje się łatwa. Podczas czerwcowych mistrzostw piłkarze z wysp zmierzą się z Argentyną, Nigerią i Chorwacją, o awans nie będzie więc łatwo. Islandczycy pokazali już jednak podczas Euro 2016, że są w stanie sprawić niespodziankę. Piłkarze tego kraju podczas francuskiego turnieju doszli aż do ćwierćfinału, gdzie ulegli gospodarzowi imprezy.

    Powrót po latach

    Peru na mundial wraca po trzydziestu sześciu latach nieobecności. Wtedy to La Blanquirroja zremisowała w grupie z Kamerunem i Włochami oraz poniosła porażkę w meczu z Polską 1:5. Za 2,5 miesiąca Peruwiańczyków czeka nie lada wyzwanie. W grupie podopieczni Ricardo Garecy spotkają się z Francją, Danią i Australią. Biorąc pod uwagę poziom przeciwników, zdecydowanym faworytem grupy jest Francja. Peru może jednak spokojnie powalczyć o drugie miejsce i awans do fazy pucharowej.

    Islandia – Peru 1:3 (1:1)

    Gole: Fjoluson 22′ – Tapla 3′, Ruidiaz 58′, Farfan 75′