Patryk Małecki nie wyklucza odejścia z Wisły Kraków

    Patryk Małecki nie wyklucza odejścia z Wisły Kraków

    Były reprezentant Polski wypowiedział się na temat swojego rozżalenia że został odsunięty od pierwszego składu odkąd do zespołu dołączył nowy trener, Joan Carrillo.

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Powody odsunięcia od zespołu

    Małecki dał jasno do zrozumienia że jego zdaniem o odsunięciu od gry nie decydowały tylko względy sportowe. Skrzydłowy Wisły Kraków powiedział że sam do końca nie wie o co chodzi, poniżej cała jego wypowiedź.
    „Myślę, że w moim odsunięciu nie chodzi o sprawy sportowe. Sam nie wiem do końca, o co chodzi. Nie było momentu, w którym mogłem trenerowi podpaść. Kiedyś robiłem różne głupoty i wiem, że źle się zachowywałem. Teraz staram się robić, co w mojej mocy. Ciężko trenowałem. Nie podpadłem trenerowi, ani nikomu”.

    Bardzo przeciętny sezon

    Małecki w tym sezonie dostawał szansę gry gdy szkoleniowcem zespołu był jeszcze Kiko Ramirez. Żeby być sprawiedliwym, trzeba oddać że nie był to najlepszy sezon w wykonaniu tego charakternego zawodnika. 29-late wystąpił w tym sezonie w 18 meczach Ekstraklasy, w trakcie których przebywał na boisku 1147 minut i strzelił w tym czasie… tylko jedną bramkę. Do swojego dorobku dołożył jeszcze dwie asysty.

    Duża konkurencja

    Biorąc pod uwagę, że Wisła Kraków spisuje się ostatnio bardzo dobrze a duży udział w tym ma trójka ofensywnych piłkarzy, którą tworzą Imaz, Carlitos oraz Halilović, to Małeckiemu może być ciężko wrócić do podstawowego składu. Małecki jest jednak silnym charakterem, który nie jest skłonny do poddawania się co udowodnił w trakcie dzisiejszego sparingu z Piastem Gliwice. Małecki wszedł na boisko za kontuzjowanego Kamila Wojtkowskiego (kolejny uraz mięśniowy) i strzelił bramkę oraz dograł asystę, więc prawie wyrównał swój dorobek z całego sezonu ligowego.

    Gotowy do odejścia

    Mimo wszystko, sam Małecki wysyła sygnały że jeśli nie uda mu się przebić do podstawowej jedenastki to jest gotowy opuścić klub. czego dał wyraz w swojej wypowiedzi: „Nie będę oszukiwał, nie jestem zawodnikiem, który jest zadowolony z tego, że siedzi na trybunach i zarabia – jak na polskie warunki – bardzo dobre pieniądze. Jeśli nic się nie zmieni, będę chciał odejść i grać. Chcę znowu odzyskać radość z gry. Jeśli nie tu, to gdzie indziej. Mam ważny kontrakt, ale jeśli nie będę grał, nic mnie tu nie trzyma”.

    Kontrakt Małeckiego z Wisłą jest ważny do 30 czerwca 2020 roku.