Marsylia powalczy o odrobienie strat

    Marsylia powalczy o odrobienie strat

    ninopavisic / Shutterstock.com

    Swoje rewanżowe spotkanie w ramach ćwierćfinału Ligi Europy rozegra dziś Olympique Marsylia.

    Zespół prowadzony przez Rudiego Garcię przed tygodniem przegrał w Lipsku 0:1, musi więc dziś odrobić straty z Niemiec.

    Byli lepsi

    Tydzień temu drużyna RB Lipsk w meczu z Marsylią nie była zespołem, o którym można by powiedzieć, że zasłużył na zwycięstwo. To francuski zespół już w pierwszej połowie sprawiał wrażenie takiego, który zdecydowanie bardziej chce wygrać mecz. Mimo to tuż przed przerwą po pierwszym celnym strzale gospodarze wyszli na prowadzenie. Po przerwie Marsylia przeważała w posiadaniu piłki oraz w liczbie kreowanych okazji, jednak rozsądnie broniący się Niemcy nie dali sobie wbić ani jednego gola i mogli świętować zwycięstwo. Podopieczni Ralpha Hasenhuttla przybliżyli się tym samym do najlepszej czwórki rozgrywek.

    Powtórzyć historyczny wyczyn

    Zespół z Marsylii nie ukrywał rozczarowania wynikiem, jaki w poprzedni czwartek odniosła drużyna. Nie udało się strzelić gola na wyjeździe, więc dzisiaj każda strata bramki może być brzemienna w skutkach. W przypadku ewentualnej utraty gola, Francuzi do awansu będą potrzebowali trzech trafień. Przy tak skomasowanej obronie Lipska jak przed tygodniem, może to być misja niemożliwa do wykonania. Biało-niebiescy chcą powtórzyć wyczyn starszego pokolenia, które 25 lat temu wygrało Ligę Mistrzów. W finałowym meczu w składzie Marsylczyków znajdowali się wtedy tacy zawodnicy jak Fabien Barthez, Marcel Desailly czy Didier Deschamps. OM pokonało wtedy 1:0 Milan i sięgnęło po najcenniejsze klubowe trofeum. Teraz historia może zatoczyć koło i choć Liga Europy nie jest aż tak prestiżowa, to nadal jest cennym europejskim trofeum.

    Nieudany weekend

    Obie ekipy swoich ostatnich ligowych meczów nie zaliczą do udanych. W niedzielę Marsylia zaledwie zremisowała bezbramkowo na własnym stadionie z Montpellier, przez co spadła na czwarte miejsce w ligowej tabeli. Jest to o tyle ważne, że ta pozycja nie jest premiowana awansem do eliminacji do Ligi Mistrzów. Lipsk swój mecz grał w poniedziałek, miał więc więcej czasu na odpoczynek. Na nic się to jednak zdało i mimo gry na własnym stadionie Byki uległy Bayerowi Leverkusen aż 1:4. Porażka boli, tym bardziej że gospodarze w tym meczu prowadzili. Co więcej, Lipsk tak jak i dzisiejsi rywale z Marsylii także oddala się od awansu do Champions League z rozgrywek ligowych. Może się okazać, że wygrana w finale Ligi Europy będzie jedyną drogą dla którejś z tych drużyn do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.