Maroko lepsze od Słowacji, porażka Serbów

    Maroko lepsze od Słowacji, porażka Serbów

    katatonia82 / Shutterstock.com

    katatonia82 / Shutterstock.com

    Tradycyjnie już reprezentacje narodowe rozgrywają towarzyskie mecze podczas przygotowań do Mistrzostw Świata.

    Poniedziałek był dniem, podczas którego dwaj uczestnicy Mundialu zagrali swoje mecze. Chodzi o reprezentacje Maroka i Serbii.

    Trudne grupy

    Obie ze wspomnianych przed chwilą drużyn trafiły do wymagających grup, jednak mniej szczęścia miało Maroko. Oprócz Iranu, który afrykański zespół może pokonać, drużyna zagra także z dwoma ostatnimi mistrzami Europy, czyli z Hiszpanią oraz Portugalią. Urwać punkty któremuś z tych rywali może być niezwykle ciężko. Serbia wraca na mistrzostwa po ośmioletniej przerwie. Mimo że w grupie Serbowie trafili na głównych faworytów do ostatecznego triumfu, czyli na Brazylię, oprócz tego w grupie czekają jeszcze Kostaryka i Szwajcaria, czyli reprezentacje, które są teoretycznie zbliżone potencjałem do bałkańskiej ekipy. Podczas ostatnich miesięcy zdecydowanie lepsze wrażenie robiło jednak Maroko i to Serbia musi jeszcze trochę potrenować, aby wejść na optymalny poziom.

    Odwrócili losy meczu

    Mecz Maroka ze Słowacją był kolejnym ze spotkań, które zostało rozegrane w Szwajcarii. To tam drużyny spoza kontynentu decydują się często na rozgrywanie swoich meczów, jeśli nie grają już we własnym kraju. Do przerwy w tym spotkaniu nie zobaczyliśmy goli, jednak po przerwie worek z bramkami się rozwiązał. Europejczycy już po niecałym kwadransie gry w drugiej połowie wyszli na prowadzenie za sprawą Gregusa. Wydawało się, że Maroko po wielu miesiącach w końcu może przegrać jakiś mecz, jednak tak się nie stało. Pięć minut później gola wyrównującego zdobył El Kaabi, a wynik spotkania na nieco ponad kwadrans przed końcem ustalił Bellhanda. Dla Maroka to podtrzymanie bardzo dobrej passy spotkań bez porażki. Ostatni raz Maroko przegrało mecz w czerwcu ubiegłego roku, gdy przeciwnikiem tego zespołu był Kamerun.

    Nie dali rady

    Wydawało się, że w meczu Serbii z Chile faworyt jest tylko jeden. Serbowie przygotowując się do Mundialu, powinni już powoli dochodzić do formy, a Chilijczycy, którzy do Rosji nie polecą, myślami mogli już być na wakacjach. W dodatku w reprezentacji z Ameryki Południowej nie uświadczyliśmy jej największych gwiazd, czyli Alexisa Sancheza i Arturo Vidala. Mimo to Chile stoczyło z Serbią zacięty bój, a na kilka minut przed końcem jedynego gola w meczu zdobył Maripan, przez co Serbowie musieli uznać wyższość przeciwnika. Przed mistrzostwami europejska drużyna zagra jeszcze sparing z Boliwią.