Manchester City zwyciężył aż 9:0

    Manchester City zwyciężył aż 9:0

    Oleksandr Osipov / Shutterstock.com

    Oleksandr Osipov / Shutterstock.com

    Do niecodziennego wyniku doszło w Pucharze Ligi Angielskiej.

    Manchester City rozgromił Burton aż 9:0. Jest to o tyle zaskakujące, że był to mecz rozegrany w ramach starć półfinałowych.

    Szczęśliwe losowanie

    Patrząc na obie pary półfinałowe, można przyznać, że Manchester City nie może narzekać na swojego przeciwnika. City zagrać miało z Burton, natomiast Tottenham i Chelsea zmierzyły się ze sobą w pierwszym półfinale. Nie dziwi więc, że Pep Guardiola ponownie mógł nieco rotować składem, aby dać odpocząć niektórym graczom. Szansę na występ otrzymał Gabriel Jesus, lecz pierwszy gol w spotkaniu był autorstwa Kevina De Bruyne. Belg zdobył bramkę strzałem głową po bardzo dobrym dośrodkowaniu Davida Silvy. Ten gol padł już w piątej minucie, a na następną bramkę fani czekali do trzydziestej minuty. Tym razem autorem trafienia był sam Brazylijczyk.

    Rozstrzelał się

    Po kolejnych czterech minutach było już 3:0 dla Obywateli. Po raz drugi na listę strzelców wpisał się Gabriel Jesus. Swojego gola w meczu zdobył nawet Zinchenko. Obrońca prawdopodobnie dośrodkowywał, lecz wyszedł z tego piękny gol zza pola karnego. Na kolejne trafienia fani drużyny z Manchesteru musieli czekać do drugiej połowy. W 57. minucie Gabriel Jesus wykorzystał podanie od Mahreza i skompletował tym samym hattricka. Po kolejnych pięciu minutach City prowadziło już aż 6:0, gdy do bramki trafił Foden. A nie był to jeszcze koniec strzelania gospodarzy. W 65. minucie swojego ostatniego gola w tym spotkaniu zdobył Gabriel Jesus. Tym razem otrzymał on bardzo dobre podanie od Sane i nie miał problemów z wpakowaniem piłki do bramki.

    Nie poprzestali

    Jakby tego było mało, podopieczni Pepa Guardioli nie zakończyli jeszcze swojego strzelania w tym jednostronnym pojedynku. W 70. minucie Mahrez ponownie asystował, a strzelcem bramki był w tym przypadku Walker. Wynik spotkania ustalił Algierczyk, który w 83. minucie zdobył gola na 9:0. Tak wysokie zwycięstwo Manchesteru City, mimo że przeciwko niezbyt wymagającemu rywalowi jest zaskakujące. Można więc powiedzieć, że Obywatele stali się pierwszym finalistą Carabao Cup. Najpierw jednak obie drużyny muszą rozegrać mecz rewanżowy. Dojdzie do niego 23 stycznia. Obrońcą tego trofeum są właśnie The Citizens, którzy przed rokiem pokonali w finale Arsenal 3:0. Teraz pozostaje tylko czekać, aż City pozna swojego rywala. Na ten moment bliższy gry w finale z drugiej pary jest Tottenham.