Manchester City utrzymał przewagę nad Liverpoolem

    Manchester City utrzymał przewagę nad Liverpoolem

    Romain Biard / Shutterstock.com

    Romain Biard / Shutterstock.com

    Niezwykle zacięta jest walka w tym roku o mistrzostwo Anglii.

    Liverpool w piątek zdobył trzy punkty, lecz wczoraj taką samą liczbę oczek dopisał do swojego dorobku Manchester City.

    Musieli wygrać

    Już w piątek swój mecz ligowy rozegrał Liverpool. The Reds pewnie wygrali i liczyli na to, że w niedzielę zwyciężyć nie zdoła Manchester City. Obywatele udali się na trudny teren do Burnley. W poprzednim sezonie ekipa ta spisała się na tyle dobrze, że awansowała poprzez ligę do europejskich pucharów. W bieżących rozgrywkach Burnley spisywało się o wiele gorzej, lecz jest już pewne utrzymania. Mecz z City był więc prestiżowy, ponieważ gospodarze mogli zdetronizować obecnego mistrza kraju. Do przerwy ten plan się udawał, ponieważ w pierwszej części gry nie oglądaliśmy żadnych bramek. Mimo licznych ataków podopieczni Pepa Guardioli nie byli w stanie przeforsować defensywy rywala. W drugiej połowie goście w końcu trafili do siatki. Autorem gola był Sergio Aguero w 63. minucie. Co ciekawe było to bardzo szczęśliwe trafienie, ponieważ piłka minimalnie minęła linię bramkową. Nie ma to jednak znaczenia, ponieważ gol padł, a City wygrało.

    Zadyszka w grze o wielką czwórkę trwa

    Za plecami najlepszej w tym sezonie dwójki rywalizują ze sobą aż cztery drużyny. Każda z nich chce w tym sezonie znaleźć się na minimum czwartym miejscu, aby w przyszłym sezonie reprezentować Anglię w Lidze Mistrzów. Tak się złożyło, że w tej kolejce żadna z tych drużyn nie potrafiła jednak wygrać. Pierwszy swój mecz rozgrywał Tottenham. Koguty podejmowały w derbach Londynu West Ham i przegrały po bramce Antonio. Wczoraj do boju ruszył Arsenal. Wydawało się, że Kanonierzy powalczą o trzy punkty w starciu z Leicester, ale zagrali oni słaby mecz. Było to spowodowane także tym, że w 36. minucie czerwoną kartkę z powodu dwóch żółtych obejrzał Maitland-Niles. Walczące o siódme miejsce w tabeli Leicester poczuło szansę na zgarnięcie pełnej puli i w drugiej połowie zagrało bardzo dobrze. Najpierw gola zdobył Tielemans, a w końcówce dwa trafienia dołożył Vardy i Lisy wygrały 3:0.

    Podział punktów w Manchesterze

    Na koniec tej serii zmagań Manchester United rywalizował na Old Trafford z Chelsea. Jak na razie w lepszej sytuacji byli The Blues, dlatego ekipa gospodarzy musiała za wszelką cenę zwyciężyć. Już w 11. minucie fani zgromadzeni na stadionie mogli cieszyć się, ponieważ na listę strzelców wpisał się Juan Mata. Chelsea zdołała jednak wyrównać przed przerwą. Bramkę dla tego klubu strzelił Marcos Alonso. Po zmianie stron żadna z ekip gola już nie zdobyła i mecz zakończył się podziałem punktów. W fatalnej sytuacji znajduje się Cardiff, które grało w stolicy z pewnym spadku Fulham. Walczący o honor gospodarze pod koniec meczu strzelili zwycięskiego gola, a jego autorem okazał się Babel. Ekipa z Walii ma cztery punkty straty do znajdującego się na bezpiecznej pozycji Brightonu. Utrzymanie w tej kolejce zapewniło sobie Southampton.