Liverpool wygrał, Napoli odpada z Ligi Mistrzów

    Liverpool wygrał, Napoli odpada z Ligi Mistrzów

    Antonio Balasco / Shutterstock.com

    Antonio Balasco / Shutterstock.com

    Wczoraj w bezpośrednim pojedynku rozstrzygnęła się kwestia awansu w grupie C.

    Liverpool podejmował na Anfield włoskie Napoli i musiał wygrać, żeby liczyć na zajęcie drugiego miejsca.

    Niepewni awansu

    Mimo że Liverpool był finalistą poprzedniej edycji Champions League, w tej nie miał jeszcze zapewnionego awansu na kolejkę przed końcem zmagań w fazie grupowej. Należy jednak dodać, że grupa, do której trafili The Reds, była bardzo wymagająca. Oprócz Napoli znalazło się w niej jeszcze PSG, które od początku było głównym faworytem do awansu. Czwartym zespołem dolosowanym do reszty stawki była Crvena Zvezda Belgrad, która niespodziewanie była mocnym przeciwnikiem na własnym boisku. Serbowie zdołali zremisować z Napoli i pokonać Liverpool, przez co sytuacja The Reds mocno się skomplikowała. Zakładając, że PSG wygra w Serbii, The Reds musieli także zwyciężyć, lecz nie każda wygrana dawała im awans. Napoli za to liczyło, że po dobrym meczu zdoła wywieźć z Anglii choćby punkt, który pozwoli włoskiemu klubowi awansować dalej.

    Polacy na ławce

    Mimo dobrego występu podczas ostatniego spotkania ligowego tym razem zarówno Piotr Zieliński, jak i Arkadiusz Milik rozpoczęli mecz na ławce rezerwowych. Liverpool od początku dążył do tego, aby wyjść na prowadzenie. Piłkarze gospodarzy nie potrafili jednak oddać zbyt wielu celnych strzałów. W 34. minucie Milner zagrał prostopadłą piłkę do Salaha, który wbiegł w pole karne. Mimo ostrego kąta Egipcjanin uderzył na bramkę strzeżoną przez Ospinę. Piłka przeleciała między nogami bramkarza i wpadła do siatki. W drugiej połowie na boisku w zespole Napoli pojawili się obaj Polacy. Jedną z doskonałych szans na wyrównanie miał Milik, lecz przegrał on pojedynek z Alissonem. Mimo usilnych starań włoski klub nie zdołał zdobyć gola i Liverpool utrzymał skromne prowadzenie. Ostatecznie oba kluby zakończyły zmagania w fazie grupowej z taką samą liczbą punktów. W bezpośrednich meczach bilans był także identyczny, tak samo jak i w różnicy bramkowej. Liverpool ma jednak więcej strzelonych goli.

    Pogrom na koniec

    Fani, którzy liczyli na wysokie zwycięstwo PSG, nie zawiedli się. Francuzi jednak dość długo musieli drżeć o wynik. Wydawało się, że Paryżanie odniosą dość pewną wygraną, ponieważ już do przerwy prowadzili oni dwoma golami. Już w 10. minucie po asyście Mbappe Cavani dał gościom prowadzenie. Także Francuz asystował trzydzieści minut później, gdy do siatki trafił Neymar. W drugiej połowie Crvena Zvezda niespodziewanie zdobyła kontaktową bramkę. W 56. minucie Gobeljić pokonał Buffona i szanse na remis w tym spotkaniu wzrosły. Dopiero na nieco ponad kwadrans przed końcem PSG zdobyło swojego trzeciego gola. Jego autorem był Marquinhos. Wynik w doliczonym czasie gry na 4:1 ustalił Mbappe. PSG zostało zwycięzcą grupy, natomiast Crvena Zvezda zajęła w niej ostatnie miejsce. Zdobyła ona jednak podczas swoich zmagań cztery punkty, co jest dobrym rezultatem jak na renomę rywali.