Liverpool pokonany przez Manchester City

    Liverpool pokonany przez Manchester City

    Mitch Gunn / Shutterstock.com

    Mitch Gunn / Shutterstock.com

    Po raz pierwszy w tym sezonie przegrał swój mecz FC Liverpool.

    The Reds rozgrywali wczoraj w Manchesterze mecz ligowy z City. Gospodarze wygrali to spotkanie 2:1.

    Czas zacząć odrabiać

    Niespodziewanie w ostatnich meczach Obywatele często tracili punkty. W związku z tym ich strata przed spotkaniem z liderem wynosiła aż siedem punktów. Podopieczni Pepa Guardioli nie mogli więc pozwolić sobie na porażkę. W składzie gospodarzy jedynie na ławce rezerwowych znalazł się Kevin De Bruyne. Belg po raz kolejny w tym sezonie zmagał się z urazem, jednak wydaje się, że na najbliższe mecze swojej drużyny będzie on gotowy. Mecz jedynie z ławki oglądał także Gabriel Jesus, co nie może dziwić, biorąc pod uwagę dyspozycję w tym sezonie Sergio Aguero. W składzie gości nie było niespodzianek, szansę na występ od pierwszej minuty otrzymał Henderson, a Fabinho spotkanie rozpoczął na ławce.

    Jeden gol do przerwy

    W pierwszej części gry Liverpool był bardzo bliski objęcia prowadzenia. Świetne podanie od Salaha otrzymał Mane, lecz w pojedynku z Edersonem uderzył on w słupek. Piłkę po tym odbiciu wybił Stones, lecz trafił on niefortunnie w bramkarza City. Futbolówka zmierzała do bramki, lecz angielski obrońca wybił ją w ostatnim momencie. Była to niezwykła szansa na gola, lecz nadal mieliśmy bezbramkowy remis. W końcu jednak bramkarza gości zdołali pokonać Obywatele. Po asyście Bernardo Silvy na listę strzelców wpisał się Aguero, który otworzył wynik meczu. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze groźnie wyglądający faul Kompany’ego na Salahu. Belg został jednak ukarany tylko żółtą kartką.

    Emocje do końca

    W drugiej części gry fani liczyli na kolejne trafienia i nie zawiedli się. W 64. minucie idealne dośrodkowanie w pole karne posłał Alexander-Arnold. Tam dośrodkowanie zamknął Robertson, który zgrał piłkę do Firmino. Brazylijczyk bez problemów wpakował futbolówkę głową do pustej bramki i mieliśmy remis. Ostatnie słowo w tym spotkaniu należało jednak do gospodarzy. Osiem minut później Sterling zagrał do Sane, a reprezentant Niemiec uderzył piłkę tak, że ta po odbiciu od słupka wpadła do bramki. The Citizens utrzymali prowadzenie do końca, dzięki czemu mogli cieszyć się ze zdobycia cennych trzech punktów. Liverpool doznał pierwszej porażki w sezonie ligowym, lecz nadal jest liderem w tabeli. Podopieczni Pepa Guardioli tracą do The Reds cztery punkty.