Leicester i Everton w końcu wygrywają

    Leicester i Everton w końcu wygrywają

    charnsitr / Shutterstock.com

    charnsitr / Shutterstock.com

    W środku tygodnia odbywa się 28. kolejka zmagań w angielskiej Premier League.

    W czterech wczorajszych spotkaniach tylko w jednym zwyciężyli goście. Był to zespół Evertonu, który pewnie rozprawił się z Cardiff.

    Wrócili na zwycięski szlak

    Ostatnie trzy spotkania były dla Evertonu bardzo niefortunne. Najpierw zespół ten przegrał na własnym boisku z Wolverhampton, a następnie także w Liverpoolu przegrał z Manchesterem City i poległ w starciu wyjazdowym z Watford. Okazją do sięgnięcia po zdobycz punktową był mecz w Walii. Cardiff walczy o utrzymanie, lecz nadal nie wiadomo, czy zespół ten zakończy zmagania w obecnym sezonie na bezpiecznej lokacie. Do przerwy Everton prowadził po bramce Sigurdssona. Gospodarze wierzyli jeszcze w odrobienie strat w drugiej połowie, lecz wtedy Islandczyk zdobył swojego drugiego gola w meczu. W doliczonym czasie gry wynik na 3:0 dla gości ustalił Calvert-Lewin. Everton znajduje się teraz w pierwszej dziesiątce, lecz może z niej wypaść już dziś.

    Lisy także wygrały

    Także Leicester miało swoje problemy w ostatnich tygodniach. O ile porażki z Manchesterem United i Tottenhamem nie mogły szczególnie zaskoczyć, to klęska na własnym boisku z Crystal Palace przelała czarę goryczy. Z klubu odszedł dotychczasowy menedżer Claude Puel. Faworytem na zastąpienie go na tym stanowisku ma być Brendan Rodgers. W meczu z Brighton gospodarze mogli cieszyć się z prowadzenia już od 10. minuty. Tielemans asystował przy bramce Graya, a Lisy prowadziły. W 63. minucie wynik podwyższył Jamie Vardy, lecz chwilę później kontaktowego gola zdobyli goście. Jego autorem był Propper. Mimo tego Leicester utrzymało prowadzenie do końca i zdobyło trzy punkty. W tabeli różnica punktowa między tymi zespołami to teraz osiem punktów.

    Gospodarze świętowali

    Bardzo ważny mecz rozgrywało Huddersfield. Teriery są na ostatnim miejscu w tabeli z dość dużą stratą do bezpiecznego miejsca. Wolverhampton za to spokojnie plasuje się w pierwszej dziesiątce. Faworytem do wygranej byli goście, lecz ostatecznie to gospodarze mogli cieszyć się z wygranej. Jedyny gol w tym spotkaniu padł w doliczonym czasie meczu. Jego autorem był Mounie. Huddersfield nadal jest jednak w trudnym położeniu. Ostatnim wczorajszym meczem był pojedynek Newcastle z Burnley. Gospodarze strzelili do przerwy dwa gole i wygrali całe spotkanie 2:0. Autorami trafień byli Schar i Longstaff. Dzięki temu Newcastle ma teraz punkt przewagi nad Burnley.