Legia zdobyła Puchar Polski

    Legia zdobyła Puchar Polski

    Dziurek / Shutterstock.com

    We wczorajszym finale Pucharu Polski Legia Warszawa pokonała Arkę Gdynia 2:1.

    Mecz już od początku spotkania był niezwykle interesujący. Legia jednak szybko objęła dwubramkowe prowadzenie i kontrolowała grę.

    Trudne zadanie

    Przed spotkaniem było wiadomo, że piłkarze znad morza nie będą mieli łatwego zadania w środowe popołudnie. Legia grała w swoim mieście i zdecydowana większość kibiców na trybunach to byli jej kibice. W pierwszym składzie Gdynian na szpicy znalazł się Maciej Jankowski, jedynie na ławce usiadł jeden z bohaterów zeszłorocznego finału, Rafał Siemaszko. W Legii standardowo w trakcie meczów o krajowy puchar na bramce stanął Radosław Cierzniak. Tylko w rezerwie znalazł się Artur Jędrzejczyk, który nie ma zbyt dobrych notowań u Deana Klafuricia. Mecz z poziomu ławki rezerwowej musieli oglądać także między innymi Kasper Hamalainen i Eduardo. W ataku Legii na ten mecz znalazł się znajdujący się ostatnio w dobrej dyspozycji Jarosław Niezgoda.

    Szkolne błędy

    Spotkanie rozpoczęło się dobrze dla warszawskiego zespołu. Arka próbowała stosować mocny pressing i dobrze ustawiała się na boisku, jednak nie uniknęła błędów, które na takim poziomie nie powinny się zdarzyć. W 12. minucie meczu Antolić dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie znajdował się Jarosław Niezgoda. Ten mimo przebywających obok trzech obrońców Arki wpakował piłkę do siatki. Zawodnicy gdyńskiego zespołu nie wiedzieć czemu nie potrafili unicestwić tego dośrodkowania i musieli szybko odrabiać straty. Po niecałych 30 minutach Legia podwyższyła na 2:0. Tym razem jeden z zawodników Arki wykonał nieudolny wślizg i nie wybił piłki, a znajdujący się blisko niej Cafu nie miał problemów z pokonaniem Steinborsa. Do przerwy Legia prowadziła 2:0 i wszystko wskazywało na to, że w drugiej części gry może zdobyć kolejne gole.

    Zwolnili tempo

    Po zmianie stron Arka udowodniła, że zależy jej na pucharze. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego stwarzali lepsze sytuacje, jednak w 71. minucie meczu Grzegorz Piesio brutalnie sfaulował przeciwnika. Sędzia Piotr Lasyk postanowił sprawdzić sytuację na powtórkach wideo i po nich nie miał wątpliwości. Zawodnik, który pojawił się w przerwie, obejrzał czerwoną kartkę i musiał udać się do szatni. Sędzia do drugiej połowy doliczył 10 minut w związku z przerwami w grze z powodu słabej widoczności. Arka jeszcze kilkadziesiąt sekund przed końcem spotkania zdobyła kontaktowego gola, lecz to było za mało, aby móc odwrócić losy mecz. Autorem bramki był Soldecki, jednak chwilę później to Legia świętowała odzyskanie pucharu, który przed rokiem zdobyła Arka.

    Arka – Legia 1:2 (0:2)

    Gole: Soldecki 90+9′ – Niezgoda 12′, Cafu 29′