Legia lepsza od Lecha w szlagierze kolejki

    Legia lepsza od Lecha w szlagierze kolejki

    MediaPictures.pl / Shutterstock.com

    MediaPictures.pl / Shutterstock.com

    W meczu uważanym za hit ósmej kolejki Lotto Ekstraklasy warszawska Legia skromnie pokonała Lecha Poznań 1:0.

    W innym niedzielnym spotkaniu Pogoń Szczecin podzieliła się punktami z Koroną Kielce i nadal czeka na pierwsze zwycięstwo w sezonie.

    Ważny mecz

    W ostatnich latach pojedynki, w których Legia podejmowała Lecha lub Lech Legię emocjonowały polskich kibiców najbardziej. W związku z tym także niedzielne starcie nie miało być tylko zwykłym meczem. Obie ekipy mają swoje problemy, o których wiedzą wszyscy. Legia nie zdołała awansować nawet do fazy grupowej Ligi Europy i zmieniła trenera, natomiast Lech po fatalnej końcówce poprzedniego sezonu nieźle zaczął biężące rozgrywki. Później było już jednak gorzej i w ostatnich trzech meczach Kolejorz zdobył zaledwie jeden punkt. Mecz w Warszawie był okazją dla którejś z ekip do wyjścia na prostą i rozpoczęcia marszu w górę tabeli. Szczególnie że przegrał lider z Gdańska, dzięki czemu można było zbliżyć się do nowego lidera, Wisły Kraków.

    Z czwórką obrońców

    Oba kluby na początku sezonu próbowały taktyki z trzema obrońcami oraz dwoma piłkarzami na wahadłach. Ostatnio jednak ekipy te powróciły do taktyki z czterema defensorami i tak też było wczoraj. Prowadzenie Legii dał w 32. minucie Nagy, kiedy to otrzymał bardzo dobre podanie za linię obrony od Szymańskiego. Strzelec gola nie dał się złapać na spalonym i minął Putnockiego, dzięki czemu mógł skierować piłkę do pustej bramki. Jeszcze w pierwszej połowie sytuację sam na sam z Radosławem Cierzniakiem zmarnował Joao Amaral. W drugiej części gry więcej goli już nie zobaczyliśmy. W statystykach dało się zauważyć, że gospodarze przebiegli o wiele więcej kilometrów niż goście.

    Nie utrzymali prowadzenia

    We wcześniejszym niedzielnym meczu Pogoń liczyła na pierwsze zwycięstwo w obecnych rozgrywkach. Rywalem była Korona, a spotkanie dobrze rozpoczęło się dla gospodarzy. Już w 3. minucie Majewski zdobył bramkę na 1:0 i taki też rezultat utrzymywał się do przerwy. W drugiej połowie do ataków ruszyła Korona i jedną z szans goście zamienili na bramkę. W 65. minucie Diaw wpisał się na listę strzelców, co dało remis Kielczanom. Więcej bramek już nie oglądaliśmy, dzięki temu Korona jest ósma z 12 punktami na koncie. Pogoń ma cztery punkty, jednak nadal nie odniosła ona ani jednego zwycięstwa w ośmiu kolejkach.