Legia gra na własnym boisku najgorzej od 1962 roku

    Legia gra na własnym boisku najgorzej od 1962 roku

    Legia Warszawa przegrała trzy z ostatnich pięciu spotkań rozgrywanych na stadionie przy ul. Łazienkowskiej. Jest to najgorszy wynik do 1962 roku, a więc minęło już 56 lat od tak słabej serii spotkań przed własną publicznością.

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Kontynuacja problemów na wiosnę

    Zła seria Legionistów swój początek znajduje jeszcze w grudniu 2017 roku, gdy ulegli Wiśle Płock. W rundzie rewanżowej sytuacja jednak nie uległa poprawie, ponieważ przegrali również z aktualnym liderem i bezpośrednim liderem do Mistrzostwa Polski – Jagiellonią Białystok oraz ulegli w prestiżowym pojedynku Wiśle Kraków. Co ciekawe, wszystkie te porażki były w wymiarze 0-2. Ostatni raz tak zła forma Legionistów miała własnie miejsce w 1962 roku.

    Problemy z mocniejszymi rywalami

    Z dotychczasowych spotkań rozgrywanych na własnym stadionie na pewno warto wyróżnić mecz przeciwko Śląskowi Wrocław. Legioniści wygrali to spotkanie 4-1 w pełni dominując przez prawie całe spotkanie i mogli spokojnie wygrać wyżej. Niestety dla fanów stołecznego klubu, nie jest to powód do dumy, ponieważ Śląsk jest najgorzej grającym na wyjazdach zespołem. Dotychczas Legia wyglądała dobrze na tle słabszych rywali – Śląsk, Lechia czy Zagłębie Lubin. W pojedynkach z silniejszymi przeciwnikami kończy się to z reguły porażką lub szczęśliwymi zwycięstwami jak w przypadku niedawnego pojedynku z Lechem Poznań, gdzie Poznaniacy byli dużo lepsi piłkarsko i przegrali w końcowej fazie spotkania choć powinni do tego czasu prowadzić.

    Na wyjazdach łatwiej niż w domu

    Jednym z warunków do celowania w Mistrzostwo Polski jest uczynienie z własnego stadionu twierdzy. W ostatnich spotkaniach jednak to Legia zdecydowanie lepiej wygląda na wyjazdach niż w spotkaniach domowych. W ostatnich 5 meczach poza Warszawą udało im się zdobyć 11 punktów, co jest bardzo dobrym wynikiem. Jest to o tyle zaskakujące że właśnie do grudniowej porażki z Wisłą Płock, stadion przy Łazienkowskiej był prawdziwą twierdzą nie do zdobycia. Na jesień Legia zanotowała tam 8 zwycięstw z rzędu a ogólnie nie przegrala 16 kolejnych spotkań.

    Szybki atak receptą na Legię

    Jako pierwszy zespół pokazała to ekipa z Płocka. Atak w postaci Merebaszwili, Michalak i Kante napsuł sporo krwi swoją dynamiką i mobilnością, wiekowym oraz nie tak sprawnym obrońcom z Warszawy. Następnym zespołem, który również wykorzystał ten aspekt gry była Jagiellonia Białystok, która tak abrdzo zdominowała Legię fizycznie i piłkarsko, że porównywano ich występ do postawy piłkarzy Borussi Dortmund z czasów gdy mierzyli się z Legią w Lidze Mistrzów. Ostatni przypadek to oczywiście Wisła Kraków, atak w postaci Carlitosa wspieranego przez dynamicznych Jesusa Imaza oraz Halilovicia wykorzystywał błędy obrońców Legii. Niepokojący jest również fakt, że w tym spotkaniu Legia nie była w stanie wykreować sobie kilku klarownych sytuacji do zdobycia gola mimo tego że fragmentami potrafiła przejąć kontrolę nad piłką i rozgrywać swoje akcje w ataku pozycyjnym.