Lechia i Jagiellonia z kolejnymi zwycięstwami

    Lechia i Jagiellonia z kolejnymi zwycięstwami

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Bardzo dobrze początek siedemnastej kolejki Lotto Ekstraklasy będą wspominać zespoły z czołówki tabeli.

    Lechia pokonała we Wrocławiu Śląsk, natomiast Jagiellonia na własnym boisku zwyciężyła z Arką Gdynia.

    Lider na początek

    Terminarz obecnej kolejki został tak ułożony, że lider rozgrywał swój mecz już w piątek o 18:00. Lechia udała się do Wrocławia na rywalizację ze Śląskiem. W lipcu padł w Gdańsku remis, lecz od tego czasu wiele się zmieniło. Goście znajdują się na fotelu lidera i bez względu na wynik wczorajszego meczu nie straciliby po tej kolejce swojej lokaty. Śląsk natomiast próbuje doskoczyć do pierwszej ósemki, aby na koniec roku mieć do niej jak najmniejszą stratę. Dzięki temu Wrocławianie mogliby powalczyć o awans do grupy mistrzowskiej w przyszłym roku. Już do przerwy Lechia pokazała, że jest lepszym zespołem. Po kwadransie gry na listę strzelców wpisał się Nalepa, a 10 minut później wynik podwyższył Haraslin.

    Utrzymane prowadzenie

    W drugiej połowie więcej bramek już nie padło, co oznacza, że Lechia wygrała w tym sezonie ligowym już po raz jedenasty. Śląsk miał kilka znakomitych okazji na pokonanie bramkarza gości, jednak nie zdołał wykorzystać żadnej z nich. Po tym meczu było wiadomo, że aby utrzymać kontakt z liderem, Jagiellonia także będzie musiała sięgnąć po trzy punkty. Wczorajszym przeciwnikiem Białostoczan była Arka. Gdynianie po cichu liczyli na urwanie Jadze jakichkolwiek punktów, które chociaż na chwilę pozwoliłyby wskoczyć zespołowi z Trójmiasta do grupy mistrzowskiej. Po pierwszej połowie plan się sprawdzał, ponieważ drużyny schodziły do szatni, bezbramkowo remisując. Po zmianie stron Jaga pokazała jednak, że jest mocnym zespołem.

    Odrobili straty

    Niespodziewanie na prowadzenie w 51. minucie wyszła Arka. Kelemena pokonał Janota i fani gości uwierzyli w końcowy sukces. Gospodarze szybko zabrali się jednak do odrabiania strat. W 58. minucie Świderski wyrównał, a już sześć minut później Jagiellonia prowadziła po kolejnej bramce tego zawodnika. Na około 10 minut przed końcem meczu podopieczni Ireneusza Mamrota przypieczętowali zwycięstwo za sprawą trafienia Novikovasa. Jagiellonia wygrała 3:1 i nadal traci do Lechii sześć punktów. W samej końcówce czerwoną kartką został ukarany jeszcze Bezjak. Co ciekawe już we wtorek Jagiellonia ponownie będzie rywalizować z Arką. Tym razem mecz odbędzie się w ramach spotkania o Puchar Polski, a gospodarzem będą Gdynianie. Zwycięzca uzyska awans do ćwierćfinału tych rozgrywek.