Lech wygrał z Zagłębiem Sosnowiec sześcioma golami

    Lech wygrał z Zagłębiem Sosnowiec sześcioma golami

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Rzadko spotykany wynik miał wczoraj miejsce w Lotto Ekstraklasie.

    Lech Poznań wygrał z Zagłębiem Sosnowiec aż 6:0, w dodatku miało to miejsce podczas spotkania wyjazdowego. W pierwszym niedzielnym meczu Śląsk rywalizował z Koroną.

    Remis we Wrocławiu

    Pierwszym niedzielnym meczem był pojedynek Śląska z Koroną. Na stadionie we Wrocławiu nie pojawiło się zbyt wiele fanów, ale ci, którzy przyszli na arenę Euro 2012, liczyli na wygraną gospodarzy. W 27. minucie nadzieje na taki wynik dał Pich, który wyprowadził Śląska na prowadzenie. W drugiej połowie sytuacja gospodarzy się skomplikowała, gdy czerwoną kartkę otrzymał Cotra. Od tego momentu goście z Kielc mogli grać w przewadze. Po kwadransie od tego zdarzenia Korona zdobyła gola. W 65. minucie bramkę strzelił Gardawski, a całe spotkanie zakończyło się remisem. Korona nadal utrzymuje się w górnej ósemce, a Śląsk ma punkt przewagi nad znajdującym się w strefie spadkowej Górnikiem.

    Początek dla gospodarzy

    W meczu Zagłębia z Lechem lepsze wrażenie przez pierwszy kwadrans pozostawili po sobie gospodarze. Najlepszą okazję do wyprowadzenia swojego zespołu na prowadzenie miał Wrzesiński, który przegrał rywalizację sam na sam z Buriciem. Podczas tej akcji golkiper Lecha został uderzony przez rywala, przez co musiał już po kilku minutach spotkania zostać zmieniony przez Matusa Putnockiego. W dalszej części meczu do głosu doszedł Lech. W 22. minucie na strzał zza pola karnego zdecydował się Gumny. Obrońca Lecha zdobył gola, dzięki czemu dał prowadzenie swojej drużynie. Do przerwy goście prowadzili dwoma golami. Gumny dośrodkował piłkę w pole karne na głowę Gytkjaera, a Duńczyk wpakował futbolówkę do siatki.

    Strzelali dalej

    Mimo korzystnego wyniku goście dalej atakowali także w drugiej części gry. Pięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Klupś. Po kolejnych ośmiu minutach ten sam piłkarz asystował, gdy bramkarza gospodarzy pokonał Amaral. Na tym strzelanie Lecha jednak się nie zakończyło. Portugalczyk zdobył później także swojego drugiego gola w meczu, a wynik na 6:0 ustalił Marchwiński. Zawodnik ten pojawił się na murawie zaledwie trzy minuty wcześniej. Co więcej, został on najmłodszym strzelcem gola dla Lecha w Ekstraklasie, dzięki czemu pobił dotychczasowy rekord Dawida Kownackiego. Po tej wygranej Poznaniacy tracą do trzeciej Jagiellonii zaledwie dwa punkty. Zagłębie nadal ma tylko 12 punktów, czyli o pięć mniej niż przedostatni Górnik.