Lech wygrał z Cracovią, która czeka na pierwsze punkty

    Lech wygrał z Cracovią, która czeka na pierwsze punkty

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Ważne spotkanie odbyło się w niedzielę w Poznaniu, kiedy to Lech podejmował Cracovię.

    Poznaniacy mogli zdobyć kolejne trzy punkty, natomiast Cracovia liczyła na to, że wygrywając, odbije się od dna tabeli.

    Duże problemy

    Tydzień wcześniej Cracovia przegrała we Wrocławiu ze Śląskiem 1:3. W poprzednim tygodniu więcej niż o postawie drużyny mówiło się jednak o sytuacji Miroslava Covilo, który starł się z władzami klubu. Obie strony zaczęły wzajemnie się atakować, ponieważ według klubu Covilo chciał rozwiązać kontrakt z Cracovią, aby odejść do szwajcarskiego Lugano. Sam zawodnik całą sprawę opisywał jednak inaczej i wskazywał, że problemy robi mu klub, a on sam jest bez winy. Sami kibice Pasów bardziej stawali po stronie zawodnika. Ostatecznie Covilo otrzymał urlop do 6 sierpnia, mimo że rozgrywki w kraju trwają już w najlepsze. Nie wiadomo, czy po powrocie z odpoczynku zawodnik zagra jeszcze w barwach Pasów, czy znajdzie sobie nowego pracodawcę, co jest obecnie dość prawdopodobne.

    Mało rotuje

    Dość ciekawie do meczu z Pasami podszedł trener Kolejorza, Ivan Djurdjević. Szkoleniowiec Lecha nie postanowił za bardzo zmieniać jedenastki w porównaniu z czwartkowym meczem na Białorusi z Szachtiorem Soligorsk. Z tego też względu w składzie znaleźli się choćby Christian Gytkjaer, Pedro Tiba, czy Maciej Makuszewski. Od początku meczu Lech atakował, jednak w bramce Pasów dobrze prezentował się Maciej Gostomski. Poznaniacy zdobyli jednak gola już w 20. minucie spotkania. Z lewej strony boiska dośrodkował Kostewycz, a piłkę w szesnastce uderzył Gytkjaer. Ten strzał wybronił jeszcze Gostomski, ale przy dobitce Jeviticia nie miał już szans i Lech wyszedł na prowadzenie.

    Podwyższyli wynik

    Jeszcze przed przerwą goście otrzymali wyśmienitą okazję do wyrównania, ponieważ Mariusz Złotek podyktował dla Cracovii jedenastkę. W polu karnym ręką zagrał Janicki. Do rzutu karnego podszedł Helik, jednak przeniósł piłkę nad poprzeczką i Jasmin Burić nie musiał nawet interweniować. W dalszej części meczu Lech kontrolował grę i na kilka minut przed końcem podwyższył prowadzenie. Piłkę źle wyprowadziła Cracovia i futbolówka trafiła do Macieja Gajosa. Pomocnik gospodarzy dośrodkował w pole karne, a tam Gytkjaer dobrze przymierzył głową i wpakował piłkę do bramki tuż przy słupku. Było już wtedy niemal pewne, że Lech wygra. Do końca meczu rezultat nie uległ już zmianie, a Poznaniacy mogli świętować komplet punktów po dwóch kolejkach. Cracovia nie ma tylu powodów do radości, ponieważ nie zdobyła jeszcze żadnego oczka i zamyka tabelę Ekstraklasy.

    Lech Poznań – Cracovia 2:0 (1:0)

    Gole: Jevtić 20′, Gytkjaer 87′