Lech mimo porażki awansował dalej

    Lech mimo porażki awansował dalej

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    W swoim rewanżowym spotkaniu pierwszej rundy eliminacji do Ligi Europy mocno musiał się namęczyć Lech Poznań.

    Kolejorz grał słabo i jeszcze kilka minut przed końcem meczu wynik wskazywał na to, że do rozstrzygnięcia kto uzyska awans, będzie potrzebna dogrywka.

    Była zaliczka

    Przed rozpoczęciem meczu rewanżowego kibice Lecha podchodzili zapewne dość spokojnie do tego spotkania. W pierwszym pojedynku pomiędzy tymi drużynami Kolejorz wygrał 2:0 i oznaczało to, że do Armenii pojedzie w dużo lepszej sytuacji niż rywal. Ivan Djurdjević zdecydował, że jedynie na ławce rezerwowych mecz rozpocznie Darko Jevtić, natomiast już w wyjściowym składzie znalazł się najnowszy nabytek klubu, Pedro Tiba. W bramce stanął Matus Putnocky, a golkiper Lecha sprzed tygodnia, a jednocześnie kapitan zespołu w tamtym meczu, Jasmin Burić, został w Poznaniu. Mimo tych zmian drużyna, która znalazła się na boisku, nie grała zbyt dobrze i przeciwnik sprawił jej wiele problemów.

    Roztrwoniona przewaga

    W pierwszej części gry to gospodarze lepiej radzili sobie na murawie, jednak nie potrafili przełożyć tego na żadnego gola. Lech miał szczęście, ale w przerwie nie wyciągnął z tego żadnych wniosków i po zmianie stron worek z bramkami się rozwiązał. W 50. minucie Musonda wyprowadził Gandzaszar na prowadzenie, co oznaczało, że jeszcze jeden gol dla tego zespołu oznaczałby dogrywkę. Gospodarze zdobyli drugą bramkę w 67. minucie, a jej strzelcem okazał się Harutyunyan, który pięknym strzałem pokonał Putnockiego. Szczęśliwie dla Lecha rywale zaczęli oczekiwać na dogrywkę i nie atakowali już tak mocno, jak dotychczas. Dzięki temu także Poznaniacy stworzyli kilka ciekawych okazji na gola. W jednej z nich w słupek uderzał Piotr Tomasik, a szczęśliwie poza boisko piłkę wybił jeden z zawodników gospodarzy.

    Złota bramka

    Gdy wszyscy oczekiwali na dogrywkę, rzut wolny wykonywał Lech. Piłkę w pole karne dośrodkował Darko Jevtić, a tam nieznacznie trącił ją Trałka. Futbolówka wpadła do siatki i Kolejorz nie musiał rozgrywać dodatkowych 30 minut, aby wywalczyć sobie awans. Mimo przejścia dalej klub z Poznania mocno rozczarował swoich fanów i postronnych widzów. W kolejnej rundzie Lech zmierzy się z Szachtiorem Soligorsk, który w dwumeczu okazał się lepszy od Connah’s Quay Nomads. Białorusini wygrali oba spotkania, to wyjazdowe 3:1, a wczorajszy rewanż 2:0. Już w najbliższy czwartek Lech zagra z Szachtiorem na Białorusi, a rewanż odbędzie się tydzień później w Poznaniu.

    Gandzasar – Lech 2:1 (0:0)

    Gole: Musonda 50′, Harutyunyan 67′ – Trałka 90+5′