Korona na dobrej drodze do finału Pucharu Polski

    Korona na dobrej drodze do finału Pucharu Polski

    W środowe popołudnie Korona Kielce podejmowała na własny boisku Arkę Gdynia w walce w awans do finału Pucharu Polski. Gospodarze wygrali po bardzo dobrym spotkaniu 2-1, co daje Gdynianom dalej szanse na awans do finału.

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

     

    Świetna forma Kaczarawy

    Gruziński wieżowiec, mierzący 198 cm jest bardzo nieprzyjemnym do krycia zawodnikiem, o czym dosadnie przekonali się obrońcy Arki Gdynia. Już na samym początku spotkania brał udział w fizycznej walce, zmuszając sędziego głównego spotkania do interwencji, ponieważ grał nieprzepisowo, dokładniej to za mocno pracował łokciami. Jednak w 14 minucie już zrobił to co należy do zadań napastnika – umieścił piłkę w siatce, dobijając strzał Petraka.

    Interwencja VAR

    Kaczarawa oprócz tego że ma instynkt napastnika to sprzyja mu szczęście. W 69 minucie meczu dobrym strzałem popisał się Jacek Kiełb, piłka po drodze zmienił tor lotu do bramki po tym jak odbiła się od nogi gruzińskiego napastnika. W pierwszym momencie sędzia Lasyk, prowadzący to spotkanie zadecydował o anulowaniu bramki z powodu spalonego lecz po konsultacji z VARem podjął słuszną decyzję o uznaniu bramki.

    Bezradność Arki

    Gdynianie przez cały mecz nie potrafili znaleźć recepty na świetnie dysponowaną na swoim boisku Koronę. Właściwie Arka powinna być bardzo zadowolona z tego, że wyjeżdża z Kielc z wynikiem 1-2, ponieważ wypracowali tylko jedną dobrą sytuację w trakcie meczu. Znowu bohaterem zespołu z Trójmiasta był Luka Zarandia, wykorzystał błąd Dejmka, minął dwóch przeciwników i na końcu pokonał Zlatana Alomerovicia.

    Wściekły Ojrzyński

    Do samego spotkania w wykonaniu Arki odniósł się jej szkoleniowiec, Leszek Ojrzyński, który nie krył wściekłości na swój zespół:”Po dzisiejszym meczu mam do powiedzenia jedno zdanie: jesteśmy rozczarowani grą zespołu. Takie błędy, jak przy straconej przez nas bramce, nie zdarzają się nawet w niemieckiej okręgówce. Nie możemy tak grać.”

    Losy awansu ciągle otwarte

    Wynik 2-1 dla Kielczan sprawia, że Arka nadal ma szansę na awans do finału i obronę trofeum, do czego również nawiązał trener Ojrzyński:”Na szczęście Korona nie wykorzystała okazji po rzucie wolnym w ostatniej minucie. Gdyby trafili na 3:1, znów bylibyśmy w ogromnych tarapatach.  A tak jesteśmy w połowie drogi, dlatego nie ma co oceniać, kto jest bliżej awansu. Dzięki bramce, którą zdobyliśmy w końcówce, wszystko rozstrzygnie się na naszym stadionie. Między 0:2, a 1:2 jest kolosalna różnica.”

    Korona Kielce 2-1 Arka Gdynia

    Bramki: 14′, 69′ Kaczarawa – 80′ Zarandia

    Rewanż w Gdyni odbędzie się 17 kwietnia o godzinie 20.30