Kolejne gole Polaków w Serie A

    Kolejne gole Polaków w Serie A

    Anton_Ivanov / Shutterstock.com

    Anton_Ivanov / Shutterstock.com

    W weekend dwóch polskich piłkarzy zdobyło gole w meczach włoskiej ligi.

    Najpierw na listę strzelców wpisał się Mariusz Stępiński z Chievo, a następnie swojego debiutanckiego gola w Milanie w Serie A strzelił Krzysztof Piątek.

    Wciąż na końcu

    Problemem Chievo są nie tylko ujemne punkty, jakie zespół ten otrzymał na początku sezonu, ale też słaba gra i tylko jedna ligowa wygrana. Wydawało się, że Empoli także rozprawi się z tym rywalem bez większych problemów, lecz jednak to goście zdobyli przed przerwą dwa gole. Prowadzenie dał Chievo Giaccherini, a w doliczonym czasie gry pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się także właśnie Stępiński. Dla Polaka było to szóste ligowe trafienie w tym sezonie. Mimo tego Empoli odpowiedziało chwilę później i do przerwy przegrywało już tylko jedną bramką. W drugiej połowie Caputo po raz drugi wpisał się na listę strzelców, a mecz zakończył się remisem 2:2. Caputo ma teraz 11 goli w lidze.

    Nie utrzymali prowadzenia

    W hitowym meczu tej kolejki Roma podejmowała na własnym boisku Milan. Rossoneri liczyli na ewentualne zwycięstwo, lecz gospodarze nie mogli pozwolić sobie na porażkę. Eusebio Di Francesco jest typowany do zwolnienia w klubie z Rzymu, lecz ostatnio Rzymianie zaczęli grać lepiej, dlatego jego pozycja w klubie stała się mocniejsza. Milan wyszedł na prowadzenie po golu Piątka. Polak świetnie odnalazł się w polu karnym i zdobył swojego pierwszego gola dla nowego klubu w lidze. Nie minęło nawet 30 sekund drugiej połowy, a Roma już wyrównała. Gola dającego remis gospodarzom zdobył Zaniolo. W dalszej części meczu niezbyt wiele się działo i wyglądało na to, że obie drużyny są zadowolone z remisu.

    Znowu rozczarowali

    Po wymęczonej wygranej z Lazio i odpadnięciu z Pucharu Włoch z Sampdorią Juventus chciał pokazać się z lepszej strony w starciu z Parmą. Do przerwy Stara Dama prowadziła po bramce Ronaldo, a w drugiej części meczu wynik podwyższył Rugani. Wtedy jednak kontaktowego gola zdobył Barilla, ale niedługo później Ronaldo zaliczył drugie trafienie w meczu. Na nieco ponad kwadrans przed końcem nadzieje gościom na punkt dał Gervinho, a w doliczonym czasie gry ten sam piłkarz wyrównał na 3:3. Niespodziewanie Juve straciło punkty. Okazuje się więc, że forma podopiecznych Massimiliano Allegriego jest niezbyt wysoka. Jest to zły sygnał przed meczami 1/8 finału Champions League. W tabeli Juve ma teraz dziewięć punktów przewagi nad Napoli.