Kluby z polskimi piłkarzami odpadły z eliminacji do Ligi Mistrzów

    Kluby z polskimi piłkarzami odpadły z eliminacji do Ligi Mistrzów

    DarioZg / Shutterstock.com

    DarioZg / Shutterstock.com

    Rozczarowujący był dla dwóch polskich zawodników wtorkowy wieczór, podczas którego rozgrywano decydujące mecze o awans do Ligi Mistrzów.

    W jednym ze spotkań Dynamo Kijów chciało na własnym boisku odrobić stratę z pierwszego meczu z Ajaxem, a w innym meczu Dinamo Zagrzeb nie dało rady szwajcarskiemu rywalowi.

    Mieli nadzieje

    W pierwszym meczu rozegranym w Amsterdamie Ajax pewnie wygrał z Dynamem Kijów. Wynik pierwszego spotkania to 3:1 dla Holendrów, więc Ukraińcy wciąż liczyli na to, że w rewanżu odrobią straty i jednak awansują dalej. Szanse na to były spore, ponieważ zwycięstwo 2:0 dałoby tej drużynie awans. Mecz jednak lepiej ułożył się dla gości, którzy po kwadransie gry wykonywali rzut karny. Wcześniej w szesnastce faulowany przez Tomasza Kędziorę był de Ligt i sędzia nie miał wątpliwości co do faulu. Polak otrzymał jeszcze żółtą kartkę. Do jedenastki podszedł Tadić, jednak uderzył w słupek, co ucieszyło fanów gospodarzy. Tak jak i w pierwszej połowie, tak i po przerwie przewagę na murawie miał Ajax. Holendrzy nie zdołali jednak zdobyć żadnego gola, a spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Co ciekawe, w statystykach miażdżącą przewagę w sytuacjach bramkowych miał właśnie zespół z Amsterdamu. Drużyna Kędziory będzie musiała zadowolić się grą w Lidze Europy.

    Zaprzepaścili szanse

    Lepszy rezultat w pierwszym spotkaniu uzyskało Dinamo Zagrzeb. Chorwaci w Szwajcarii zremisowali 1:1 z Young Boys Berno, mimo że przeciwnik był na boisku dużo lepszym zespołem. Teraz, na własnym stadionie podopieczni Nenada Bjelicy chcieli utrzymać dobry rezultat i wydawało się, że może im się to udać. Już w 7. minucie meczu Hajrović dał prowadzenie gospodarzom, co oznaczało, że sytuacja tego zespołu jest jeszcze lepsza niż przed rozpoczęciem spotkania. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i po wyjściu z szatni na drugą połowę Szwajcarzy wiedzieli, że aby awansować, będą musieli zdobyć co najmniej dwa gole. W 64. minucie goście otrzymali rzut karny, którego na bramkę zamienił Hoarau. Na domiar złego dla Dinama, dwie minuty później Young Boys Berno prowadzili 2:1. W dalszej części meczu na murawie pojawił się Damian Kądzior, jednak wynik nie uległ już zmianie i kolejny zespół z Polakiem w składzie nie zdołał awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

    Nerwowo do końca

    Przed wielką szansą powrotu do Ligi Mistrzów po wielu latach przerwy stanął ateński AEK. W pierwszym meczu z Videotonem Grecy wygrali 2:1, w dodatku osiągnęli taki rezultat na wyjeździe. Po pierwszych 45. minutach wczorajszego spotkania na tablicy widniał bezbramkowy remis, a goście mieli już na koncie trzy żółte kartki. W drugiej części gry AEK bardzo szybko wyszedł na prowadzenie. Szymon Marciniak podyktował jedenastkę dla gospodarzy, którą pewnie wykorzystał Mantalos. Goście jednak nie poddali się i jeszcze przed upływem godziny gry wyrównali. Tym razem bramkę strzelił Nego i kolejny gol dla Węgrów oznaczał dogrywkę. Na 10 minut przed końcem czerwoną kartkę otrzymał Lopes, dlatego sytuacja gospodarzy nieco się skomplikowała. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem i dlatego też AEK uzyskał awans. Dziś odbędą się trzy pozostałe spotkania. W jednym z nich inny grecki zespół, PAOK także będzie walczyć o fazę grupową Champions League.