Kadra U19 gra o życie z Włochami

Sobotnie starcie jest dla młodych Polaków ostatnią szansą na zachowanie nadziei na awans do Mistrzostw Europy w Finlandii.

Artorn Dumkram / shutterstock.com

Nie możemy przegrać

Młody Orły nie mogą przegrać, ponieważ wtedy zespół Dariusza Dźwigał straci szansę na pierwsze miejsce w grupie. Zasady kwalifikacji do turnieju Mistrzostw Europy są na tyle restrykcyjny że o wyjeździe na turniej finałowy może liczyć tylko zwycięzca grupy. Żeby zachować szansę na pierwsze miejsce Polacy muszą co najmniej zremisować z młodymi piłkarzami Azurri.

Brak skuteczności

Ostatni mecz biało-czerwonych to pechowy remis z reprezentacją Czech. Polacy mieli dużo sytuacji do zdobycia gola, tylko w pierwszej połowie mieli trzy stuprocentowe sytuacje lecz piłka nie chciała wpaść do siatki. Warto również dodać że za remis możemy podziękować bramkarzowi, Radosławowi Majeckiemu, który obronił rzut karny. Trener Dźwigała jest jednak pełen optymizmu i dał jasno do zrozumienia że nie zamierza się na nikogo oglądać, ponieważ dwie wygrane, z Włochami oraz Grecją, pozwolą na awans bez oglądania się na innych.

Mocna reprezentacja Włoch

Młodzi piłkarze Azurri to nie przypadkowe nazwiska tylko największe piłkarskie nazwiska na półwyspie Apenińskim. Wśród nich wielki talent bramkarski, zawodnik AC Milan, Alessandro Plizzari, który zdaniem wielu obserwatorów może mieć większy potencjał niż Gianluigi Donnarumma. Oprócz niego zobaczymy między innymi świetnego środkowego pomocnika Filippo Melegoniego, wychowanka Atalanty. Lecz prawdziwą rewelacją jest póki co napastnik Sassuolo – Gianluca Scamacca. Zawodnik ten strzelił dwie bramki przeciwko Grekom ale jak sam mówi, nie lekceważy Polaków ponieważ Ci na pewno wyjdą zdeterminowani po remisie w pierwszym meczu i zrobią wszystko by sprawić Włochom kłopoty.

Okazja do rewanżu

Na arenie rozgrywek młodzieżowych Polacy mierzyli się z reprezentacją Włoch U19 siedem lat temu. Rocznik 92 miał w składzie takich zawodników jak aktualni reprezentanci kraju – Bartosz Bereszyński, Marcin Kamiński czy Paweł Wszołek. Niestety dla tego rocznika wspomnienia nie są najlepsze, przegraliśmy w Kołobrzegu 1:3 i straciliśmy szansę na wyjazd na Mistrzostwa Europy. Oby tym razem naszej młodzieżówce poszło lepiej i nadal pozostali w grze o kwalifikację do Finlandii