W ostatnim spotkaniu czternastej kolejki Lotto Ekstraklasy pewnie zwyciężyła Jagiellonia.
Białostoczanie udali się do Sosnowca na rywalizację z Zagłębiem i pokonali swojego przeciwnika aż 4:1.
W Białymstoku fani liczyli na to, że Jagiellonia zwycięży i powróci na fotel wicelidera Lotto Ekstraklasy. Jeśli chodzi o Zagłębie, to kibice tego zespołu mają o wiele inne nadzieje. Chcieli oni bowiem, aby ich drużyna w końcu wydostała się z ostatniego miejsca w tabeli. W przypadku zwycięstwa Zagłębie uciekłoby nawet ze strefy spadkowej, dlatego było o co grać. To jednak goście byli zdecydowanym faworytem w starciu z beniaminkiem Ekstraklasy. W zespole Jagiellonii w ataku znalazł się Świderski i to on miał zapewnić gościom bramki. Po drugiej stronie boiska na szpicy biegał Christovao. W całym meczu, a szczególnie w pierwszej części gry zdecydowanie lepszym zespołem była Jagiellonia.
Mimo ogromnej przewagi do przerwy Jaga długo nie mogła zdobyć bramki, która dawałaby jej prowadzenie. Goście oddali aż sześć celnych strzałów w pierwszej połowie, przy ani jednej próbie gospodarzy. W końcu Jagiellonia wyszła na prowadzenie w 38. minucie, kiedy to Świderski po asyście Machaja pokonał bramkarza Zagłębia. W drugiej połowie do głosu doszło też Zagłębie, lecz było widać na murawie, która drużyna była tego dnia lepsza. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy goście prowadzili już 2:0, gdy Novikovas wpisał się na listę strzelców. Jakby tego było mało, w 54. minucie Świderski podwyższył wynik na 3:0. Dla tego piłkarza było to drugiej trafienie w meczu. Ma on w tym sezonie Ekstraklasy cztery gole, natomiast Novikovas ma jedno trafienie więcej.
Zagłębie chciało zdobyć choć jednego gola w meczu i w końcu udała mu się ta sztuka. Na kwadrans przed końcem Sanogo pokonał Kelemena, lecz wynik ustaliła Jagiellonia. W doliczonym czasie gry Burliga zdobył bramkę na 4:1 i takim rezultatem zakończyło się wczorajsze spotkanie. Zadowolona z wyniku może być drużyna z Białegostoku. Podopieczni Ireneusza Mamrota mogą cieszyć się także z tego, że grają dobrze. Zagłębie musi za to zacząć grać o wiele lepiej, aby myśleć o utrzymaniu. Z taką grą jak obecna, ciężko będzie wydostać się ze strefy spadkowej. W następnej serii gier Jagiellonia na własnym boisku podejmie Lecha Poznań, natomiast drużyna z Sosnowca uda się do Płocka na starcie z Wisłą.