Jagiellonia gromi w Sosnowcu

    Jagiellonia gromi w Sosnowcu

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    W ostatnim spotkaniu czternastej kolejki Lotto Ekstraklasy pewnie zwyciężyła Jagiellonia.

    Białostoczanie udali się do Sosnowca na rywalizację z Zagłębiem i pokonali swojego przeciwnika aż 4:1.

    Różne nastroje

    W Białymstoku fani liczyli na to, że Jagiellonia zwycięży i powróci na fotel wicelidera Lotto Ekstraklasy. Jeśli chodzi o Zagłębie, to kibice tego zespołu mają o wiele inne nadzieje. Chcieli oni bowiem, aby ich drużyna w końcu wydostała się z ostatniego miejsca w tabeli. W przypadku zwycięstwa Zagłębie uciekłoby nawet ze strefy spadkowej, dlatego było o co grać. To jednak goście byli zdecydowanym faworytem w starciu z beniaminkiem Ekstraklasy. W zespole Jagiellonii w ataku znalazł się Świderski i to on miał zapewnić gościom bramki. Po drugiej stronie boiska na szpicy biegał Christovao. W całym meczu, a szczególnie w pierwszej części gry zdecydowanie lepszym zespołem była Jagiellonia.

    Bramka dla gości

    Mimo ogromnej przewagi do przerwy Jaga długo nie mogła zdobyć bramki, która dawałaby jej prowadzenie. Goście oddali aż sześć celnych strzałów w pierwszej połowie, przy ani jednej próbie gospodarzy. W końcu Jagiellonia wyszła na prowadzenie w 38. minucie, kiedy to Świderski po asyście Machaja pokonał bramkarza Zagłębia. W drugiej połowie do głosu doszło też Zagłębie, lecz było widać na murawie, która drużyna była tego dnia lepsza. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy goście prowadzili już 2:0, gdy Novikovas wpisał się na listę strzelców. Jakby tego było mało, w 54. minucie Świderski podwyższył wynik na 3:0. Dla tego piłkarza było to drugiej trafienie w meczu. Ma on w tym sezonie Ekstraklasy cztery gole, natomiast Novikovas ma jedno trafienie więcej.

    Trafienie honorowe

    Zagłębie chciało zdobyć choć jednego gola w meczu i w końcu udała mu się ta sztuka. Na kwadrans przed końcem Sanogo pokonał Kelemena, lecz wynik ustaliła Jagiellonia. W doliczonym czasie gry Burliga zdobył bramkę na 4:1 i takim rezultatem zakończyło się wczorajsze spotkanie. Zadowolona z wyniku może być drużyna z Białegostoku. Podopieczni Ireneusza Mamrota mogą cieszyć się także z tego, że grają dobrze. Zagłębie musi za to zacząć grać o wiele lepiej, aby myśleć o utrzymaniu. Z taką grą jak obecna, ciężko będzie wydostać się ze strefy spadkowej. W następnej serii gier Jagiellonia na własnym boisku podejmie Lecha Poznań, natomiast drużyna z Sosnowca uda się do Płocka na starcie z Wisłą.