Hiszpania zmienia trenera na dzień przed mistrzostwami

    Hiszpania zmienia trenera na dzień przed mistrzostwami

    Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com

    Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com

    Zaskakująco potoczyły się ostatnie dni dla reprezentacji Hiszpanii, jej selekcjonera oraz kibiców.

    Na Mundialu drużynę miał prowadzić Julen Lopetegui, jednak jak ostatecznie nowym selekcjonerem został Fernando Hierro.

    Nagła zmiana

    Całe zamieszanie związane z hiszpańską reprezentacją zaczęło się od decyzji Zinedine’a Zidane’a o odejściu z Realu Madryt. Królewscy długo szukali nowego szkoleniowca, a ostatecznie został nim ogłoszony Julen Lopetegui. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Lopetegui był wciąż selekcjonerem reprezentacji Hiszpanii, z którą za kilkadziesiąt godzin miał rozpocząć bój na Mundialu. Z tego względu wiadome było, że na tym sprawa się nie skończy. Eksperci zarzucają Realowi, że niepotrzebnie ogłosił decyzję o transferze przed mistrzostwami, natomiast gdyby Królewscy czekali z ogłoszeniem do zakończenia Mundialu, to kibice Los Blancos na pewno byliby sfrustrowani brakiem informacji o nowym szkoleniowcu. Ostatecznie najbardziej poszkodowana okazała się kadra narodowa.

    Prezes się wściekł

    W związku z transferem Lopeteguiego do Realu najbardziej wstrząśnięty zaistniałą sytuacją był prezes hiszpańskiej federacji piłkarskiej, Luis Rubiales. Wczoraj z tego powodu zwolnił on dotychczasowego selekcjonera. Jak potwierdził on na konferencji prasowej, hiszpański związek dowiedział się o decyzji trenera pięć minut przed jej oficjalnym ogłoszeniem. W związku z tym Rubiales uznał, że nie ma wyjścia i zwolnił szkoleniowca, który przez ostatnie dwa lata dobrze radził sobie na tym stanowisku. Nie tylko Lopetegui jest winny zaistniałej sytuacji. Także Rubiales przedłużając w maju kontrakt z selekcjonerem, umieścił w nim bardzo niską klauzulę odejścia, która wynosiła zaledwie dwa miliony euro. Nic więc dziwnego, że szybko znalazł się klub, który skusił się na usługi Hiszpana.

    Boniek rozumie

    Prezesa hiszpańskiego związku rozumie prezes PZPN, Zbigniew Boniek. Jak poinformował na Twitterze dziennikarz Tomasz Włodarczyk, Boniek stwierdził, że u niego Lopetegui byłby zwolniony w pięć minut. Tak drastyczne kroki nie mogłyby dziwić, termin podpisania kontraktu z Realem i poinformowania o tym wszystkich był najbardziej niefortunny z możliwych. Początkowo Lopetegui miał zostać na stanowisku selekcjonera do zakończenia mistrzostw, jednak ostatecznie tak się nie stanie i jego następcą został Fernando Hierro. Były piłkarz Realu Madryt pierwszy raz jako zawodnik pojechał na Mundial w 1990 roku, jednak nie zagrał wtedy ani minuty. Podczas trzech kolejnych turniejów był jednak podstawowym zawodnikiem swojej reprezentacji, a w 2002 roku był nawet kapitanem drużyny, która swoje zmagania zakończyła ćwierćfinale.